
moi rodzice mieli kiedyś takiego, zrobiliśmy nim 150tys. km i stanął tylko raz i to nie z winy silnika a urwanej linki od sprzęgła(w każdym aucie się może to zdarzyć).
Wujek pracuje jako kierowca karetek mieli kiedyś polonezy z GLI i te samochody bez remontu generalnego robiły ponad 400tys. km.
Weterynarz zrobił Atu GLI prawie 400tys. km i nie jeździ nim tylko dlatego, że go rozbił.
Polonez był jaki był, nie był to samochód wysokiej klasy ale akurat pod względem niezawodności trudno mu było coś zarzucić, to był tak prosty samochód, że nie miało co się psuć.
Aczkolwiek Niva na wertepy z pewnością lepiej się nadaje
