

no i tak,zalety:
- ma go od nowości (czarne tablice)
- prowadził zeszyt napraw (nie pokazywał ale mówił że ma w domu)
- środek ładny zadbany
- prawie nowe opony letnie
- silnik dobrze pracuje
wady:
- zacznę od tego co mnie najbardziej zraziło mianowicie progi (ogólnie nie nadają się na już do wymiany ale każdy próg ma po jednej dziurce tak na cztery palce)
- schodzący lakier bezbarwny z dachu i tylnej klapy
- porysowana maska i to trochę sporo
- niewielki wyciek oleju z silnika i facet mówi że lubi sobie trochę go chlapnąć ale dolewał tylko raz na pół roku i było ok
- puści niewielkiego tak jakby błękitnego dymka z rury wydechowej
- rdza w okolicach przednich kielichów amortyzatora ale to taka powierzchniowa
- do wymiany linka prędkościomierza (zawiesiła się przy 199.999km)
- trochę słabe hamulce no chyba że przywykłem do SC

Widać było że szkoda mu go sprzedawać ale mówi że trzeciego auta nie potrzebuje i 1400zł to ostateczna cena.
I teraz moje pytanie czy opłaca się go kupować i powoli go robić czy odpuścić go całkowicie?
Patrzyłem na progi ale praktycznie nigdzie ich nie mogę znaleść więc byłby problem z ich wymianą?
Aha dodam że facet zgodził się na wyjazd na stację diagnostyczną bez problemu (dziś nie jechałem bo wiadomo święto).