Cześć wszystkim,
mój obecny samochód to Citroen C5 mk1 2002 r. 330tys km 2.0 HDi bez FAP 110KM/250Nm.
Nakreślę moje potrzeby. Z narzeczoną uwielbiamy kempingi, biwakowanie, często jeździmy na wycieczki piesze / rowerowe.
Wszystkie trasy bez asfaltowe przemierzamy wspomnianymi rowerami lub nogami. - jednakże fajnie byłoby jakieś polne / leśne drogi zjeździć autem.
Od 2 lat, na "wakacje" zabieramy ze sobą nasz motocykl na wynajętej przyczepce. - trasa do Chorwacji, czy Czarnogóry jest dla nas czymś co musimy odwiedzić raz w roku. Jednakże podczas tych tras jazda z 110kmh to prawie kres możliwości samochodu, co oznacza, że się strasznie męczy w tych warunkach.
Do pracy mam 4km, woda w silniku naszego Citroena nawet się nie nagrzewam, a co powiedzieć dopiero o oleju... W weekend realizowane są dłuższe trasy np do lasu lub inne cele wycieczek.
W zimę kilkukrotnie brakowało nam napędu 4x4, gdyż nie dało się samochodem podjechać pod górkę/podjazd i trzeba było go brać z rozpędu bądź wypychać...
Obecnie rozważamy zakup / wynajęcie przyczepy kempingowej ok. 1 ton-owej.
Jestem osobą lubiącą zgłębiać wiedzę i przez tą wiedzę decyzję jest mi coraz trudniej podjąć.
Nie jestem nastawiony na konkretną markę jednakże moje wstępne propozycje wyglądały tak:
- Dacia Duster 1.5dCi lub 1.6 w benzynie 2018+ - za mała moc silnika (260Nm - w dieslu podobnie jak w Citroenie), prędkość max lekko ponad 160kmh, mały bagażnik. Na plus cena/rocznik, napęd
4x4 stały do 80kmh, prosta konstrukcja, spory prześwit
- VW Touareg 4.2 do 2006r. - rozwijane liniowo 400Nm, Rozrząd na pasku od frontu auta, wtrysk pośredni, po 2006 znajduje się on z tyłu i jest on na łańcuchu, zębatka na wale niewymienna... do tego wtrysk bezpośredni, a każdy zna jego minusy, dodatkowa aparatura (pompa wysokiego ciśnienia, drogie wtryski, nagar na zaworach gdyż nie obmywa ich mieszkanka paliwowo-powietrzna)
Stały napęd 4x4, spory prześwit, spory bagażnik, lepsza jakość wykończenia w stosunku do Dacii.
Mogłoby się wydać, że samochód dla mnie idealny jednakże spalanie w stosunku roku pozwoli mi się pożegnać z 2-3 tys zł. Dodatkowo rocznik auta trochę mnie nie przekonuje, zamienię auto z 2002 roku na 2004 i dopłacę kilkadziesiąt tysięcy - trochę się to ze mną gryzie.
- Audii A6 Allroad - odpada silniki wyłącznie te mniej dopracowane...
- Zapomniałem wspomieć o RAV4 - 4x4 oparty na haldexie jak w Dacii, ale spięty na stało do max 40kmh.
A może pożegnać się z lekkim offroad (piasek, wikęsza koleina w lesie), może nie ma takie auta, może trzeba mieć min 300 000zł... aby zakup nie był felerny...:
-Citroen C5 2008+ - obecnie nie mam co narzekać na auto, jeżdżę 6 lat i nie zawiodło. Niestety napęd wyłącznie na przód, w silniku 3.0HDi 450Nm. Możliwość zwiększonego prześwitu
- Chodzi mi po głowie jeszcze wynalazek Skody Superb II 3.6 VR6 350Nm który jest już dość nisko i to bez turbiny. Niestety minusy jak to w Touaregu po 2006 mówię o silnikach fsi...
Już mnie głowa boli od tego myślenia. Do tego przychodzą fakty, że przecież każdy nowszy diesel z Fapem i mocznikiem to przy mojej codziennej eksploatacji się raz dwa rozsypie, jak nie filtr DPF to jakieś inne ustrojstwo.
Mój budżet to 45tys zł. Jednakże zawsze można wspomóc się jakimś kredytem. Lub zakup tańszego Touarega i wsadzenie w niego kilka tys zł...
Wiem, że może się wydać, że mam niezły rozrzut w swoich propozycjach pojazdów, ale nie jest to dla mnie prosta decyzja.
Może ktoś z Was zaproponuje coś fajnego od siebie lub pomoże podjąć decyzję z obecnych propozycji.