03 Mar 2018, 21:21
Dokłądnie jak piszą koledzy - ustalić zarządcę drogi, napisać pismo z wnioskiem o odszkodowanie wraz z propozycją usunięcia szkody. Dobrze napisać kilka wersji - od najtańszej do najdroższej, czyli naprawa u normalnego mechanika, naprawa w ASO lub wypłacenie jakiejś kwoty odszkodowania. I czekać na odpowiedż. Można ich też postraszyć sądem, ale grzecznie. A jak odmówią, to skierować sprawę do sądu. Nie bać się,. Sąd nie gryzie. Dobrze by tez było zatrudnić dobrego adwokata. Dobrego, czyli takiego, który zajmuje się takimi sprawami. Generalnie zarząd ma 30 dni na ustosunkowanie się do zarzutu.
Dobrze by było oczywiście dysponować dowodami, bo trzeba udowodnić, że uszkodzenie powastało z powodu złego stanu drogi. Czyli filmik z kamery z przebiegiem zdarzenia, zdjęcia tego miejsca, gdzie się to stało. Bardzo dobrze, że sprawa trafiła na policję, bo zarządcy dróg a nawet ubezpieczyciele bardzo często żądają protokołu z policji lub straży miejskiej.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...