19 Lis 2007, 10:37
Hmmm,jak ci to napisać...W sumie starsze autka po każdej zimie maja jakieś problemy z lakierem.Zależy to od wieku i marki samochodu.Na twoim miejscu do lakiernika pojechałbym na wiosnę,a te miejsca,które bierze rdza,możesz wyczyścic i pomalować takim "domowym" sposobem,żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się rdzy.Musisz oczywiście miec ciepły garaz,bo w przeciwnym razie to na marne ta robota.A jest ona czasochłonna.
Ale z drugiej strony,nie stoi nic na przeszkodzie,żebyć pojechał do lakiernika nawet i dzisiaj.Jak jest dobrym blacharzem i lakiernikiem,to zauważy ogniska korozji i odpowiednio do tego podejdzie.Pora roku dla lakiernika to żaden problem,poniewaz autko po malowaniu i tak jest w komorze suszeniowej.Przecież w zimie luszie rozbijają w zaszadzie więcej samochodów i też musza je malowac.
Co do akumulatora - zima niestety powoduje spadek kondycji akumulatora.Ale jak nie wyczuwasz żadnych oznak,że akumulator słabnie,to nie nalezy go doładowywać.Wskazane jest "opatulenie" akumulatora czymś ciepłym - np. filcem,starym kocem lub czymś podobnym,żeby w jakiś sposób uchronić go od mrozu,bo to własnie niska temp. powoduje spadek kondycji akumulatora.Ja w swoich samochodach co zima "opatualm" je najpierw gazetą,a później filcem 3 mm.I nie mam żadnych problemów w zimie.Wskazane jest,żeby kontrolować częściej niż zazwyczaj stan akumulatora,a przedewszystkim ładowanie i gęstość elektrolitu,bo wszystkie słabe punkty samochodu wychodzą w zimie.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...