12 Kwi 2015, 19:05
Przyznam, że motoryzacyjnych prezentów może być masa, ale, że moja żona nie bardzo jest obeznana w temacie co potrzeba, a co już mam(y) w aucie, więc kupiła mi na urodziny ciekawostkę. Przejażdżkę Lamborghini Gallardo. Powiem krótko. Było Wy....ście. Do setki w 4 sekundy, przy starcie włosy mi się cofnęły na plecy, a powiem nie mogłem zamknąć przez 10 minut. Jedno okrążenie, a wrażenia na całe życie. Serio, polecam.