REKLAMA
Witam zmotoryzowanych
Dopiero założyłam konto, więc z góry przepraszam jeśli nie ten dział.
W wielkim skrócie:
Mechanik wymieniał mi silnik w aucie. Kazał mi samej go zamówić, powiedział jedynie żebym wzięła "goły słupek". Ja, choć zupełnie zielona w temacie, tak zrobiłam. Silnik przyszedł, później zero kontaktu, wyczekałam się, sama prosiłam w końcu i dopytywałam o stan auta. Mówił, że wszystko ok. W końcu dostałam auto. Stan tragiczny. Po wielu dochodzeniach okazało się, że silnik który zamówiłam przyszedł wraz ze sprzęgłem, ale dostawca o tym nie poinformował i przysłał jako 'gratis'. Oni to wszystko wsadzili bez mojej wiedzy, nie poinformowali nawet po odbiorze. Od tego się zaczął cały ambaras, naciąganie mnie na kolejne i kolejne koszty a ostatecznie zniszczenie mojego, sprawnego sprzęgła (pęknięcie przy śrubie).
Mechanik twierdzi, że ja dostarczyłam mu silnik, mimo że tak nie było, więc wsadził co przyszło. Opinie innych mechaników są takie, że nie powinien montować tego sprzęgła do tamtej skrzyni, jeśli moje było sprawne. Tym bardziej nie powinien tego robić bez konsultacji ze mną. Jest dużo więcej błędów tego człowieka, sprawa prawdopodobnie skończy się w sądzie, ale to inna bajka. Dodam, że to automat, a sprzęgło po założeniu tłukło się okropnie, ale on myślał, że się jakoś rozchodzi (?!?). Z drugiej strony twierdzi, że były plomby założone, więc sprzęgła nie odkręcał. Jednocześnie plomby na przepustnicy mu nie przeszkadzały, "zaryzykowaliśmy i zdjęliśmy".
Czy ta osoba miała prawo montować to sprzęgło, jeśli z umowy ustnej wynikała jedynie wymiana silnika? Na fakturze również mam tylko silnik, o sprzęgle jedynie mam nagrania rozmów z moim bulwersem, że gość to zrobił wbrew ustaleniom.
Proszę o obiektywne opinie, czy warsztat postąpił profesjonalnie i dotrzymał umowy, czy ja mam jakieś niezasadne wyobrażenia.