Jako że założyłem ten temat chciałem powiedzieć jak się skończyła moja "historia" z kupnem auta.
Tak jak opisywałem na początku VW'gena nie brałem pod uwagę, ale auto należące do VGA już tak. Oglądałem trochę autek z ojcem (jeździ dieslem od 20 lat prawie non stop a w domu 3 auta są), może nie znamy się idealnie ale wyczucie sprzęgła czy dwumasu albo widoczny dym nie jest dla nas problemem (blachę zawieszenie i hamulce też umie ocenić po przejechaniu teraz już chyba ponad miliona km - 2 auta umarły przy nim).
Szukaniem ogłoszeń prywatnych zajmowałem się osobiście wszystko w moich rejonach i jak już jechaliśmy to po kilka jednego dnia (trwało to bite 3 dni). Opiszę kilka pamiętnych autek:
-Znalazłem stilo z JTD lecz silnik skakał z powodu lipnego dwumasu oraz sprzęgło już na ostatkach sił, z plusów świeżo zrobione turbo. Sam silnik mimo tego dwumasu wyjatkowo cichy spokojny i powiem wam że było tam to 115 km lecz zajmował dopiero 2 pozycje w dynamice jazdy, zawieszenie fajne, pozycja za kierownicą mi się nie podobała bo za wysoko się siedziało jak w Vanie. Takowego ma na co dzień ojciec wiec mu się dobrze jechało - porównanie z Avensis Verso 2.0 D4D. Ogólnie jeśli ktoś szukał by autka do miasta z benzyną (diesle mają kosztowniejsze naprawy) to uważam że świetne auto, ew troszkę za niskie.
-Wbrew waszym opinią ciekawił mnie fokus, wiec takowego obejrzałem. Ciekawe wyposażenie, potwierdzenia wymian miedzy innymi pompy wspomagania, przebieg dość realny 320tys (konkurencja często 200 twardo piszę...). Auto zaskoczyło mnie bardzo wyjątkowo cicha praca silnika klekota TDDi - przy silnikach TDI był on tak cichy i przyjemny jak szum morza na upragnionych wakacjach. Dynamiką nie grzeszył bo autko sporawe 5d i tylko 90km lecz było przyjemnie. Znów jednak sprzęgło skłaniało się ku wymianie oraz właściciel wspominał o słabawych hamulcach. Ostatecznie był to nasz najlepszy kandydat. (2 dzień poszukiwań)
-3 dnia role się odmieniły, wcześniej jak szukałem ibiz bądź cordob to miały one różne dolegliwości - od silników które ledwo zipią i skaczą, klepią po zawieszenia i trzaski plastików. Znalazłem ciekawą ofertę, mianowicie po tym jak przyszliśmy zszedł do nas Pan który wyprzedzał nasze pytania. Sam przyznał się gdzie auto było bite (jest nowy element z potwierdzeniem), sam mówił to co należało, wspomniał nawet o niedawno przeczyszczanej turbinie co dla nas akurat było dobrym znakiem. Podczas jazdy cisza spokój, wyposażenie naprawdę fajne brakowało skór i podgrzewanych foteli a tak all. Silnik jak na TDI chodził dość cicho jednak zawstydził inne auta którymi jeździliśmy dynamiką. Autko kompromis miedzy mną a ojcem czemu? ja chciałem małe i jest, a tata chciał kombi żeby pakowniejsze. Obu nam się podobało, że moja cordoba vario to wersja sport bo obaj kochamy twarde zawieszenie. Auto przeszło testy które mu robiliśmy wiec "zapomnieliśmy" o czyszczonym turbo.
Ostatecznie pomiędzy fokusem a cordobą zadecydowała moja mama. czemu? co wskaże palcem to brać nie pytać sprawdzone setkami km. A ona wybiera po kolorze oraz tym jaki był sprzedawca. Wybrała Seata. Co prawda kolor tego auta jest określany przez złośliwych i innych (pomijając osoby które przemilczały kwestie koloru z grzeczności) jest sraczkowaty. Czy to problem? nie! ani razu nie patrzyłem na kolor a na stan techniczny. Auto z oponami letnimi oraz zimowymi na osobnych felgach kosztowało mnie po 2 krotnym negocjowaniu 5700zl wiec da się. wiadomo że w używane auto trzeba coś wsadzić wiec była w rezerwie gotówka na naprawy podatek i ubezpieczenie. Na naprawy elementów których nie zdiagnozuje z ojcem było 1000. Wystarczyło 800 bo auto mimo potwierdzonego kiedy miało wymieniany rozrząd dostało nowy 15 tys wcześniej (miało wzmocniony na 80tys) oraz zregenerowaną turbinę znajomy stwierdził że turbo przeładowuje, wiec inny znajomy specjalizujący się w tym załatwił problem po kosztach. Wymiana free, a części 800zł jak dla mnie, wiem wiem są tacy co nie uwierzą ale mi ich wiara nie potrzebna do życia i radości z jazdy.
Tak wiec kupiłem tanio diesla z przebiegiem bliżej nie określonym (miał zrobione w 3 lata posiadania auta przez właściciela 65tys) wcześniej niby tylko 150 w niemczech, ja tam w bajki nie wierze. Chodzić chodzi -> sprężanie super, wtryski pompa super , turbo po regeneracji wiec wszystko pięknie jedzie a kto nie wie ile wazy to auto zalecam zerknąć bo 110 km niskie opory powietrza i mała masa daje dużą frajdę z jazdy.
Mimo mojego negatywnego nastawienia do VGA i TDI nie mogę powiedzieć inaczej jak zero kultury i glośny ale tani w obsłudze i dynamiczny w porównaniu do JTD TDCI TDDi D4D czy nawet starego 2.5TD w mitsubishi (choć ten bije na głowę zerowym zapotrzebowaniem na pieniądze posiadacza poza paliwem nie zależnie od przebiegu).
Pozdrawiam i Dziękuje za pomoc przy gromadzeniu opinii i teorii na temat aut.