Barol - tdci lipne było w wersji 2.0(do chyba 2006 bo wtedy już zmiana na PSA HDI), silniki 1.8 TDDI/TDCI to podobno co najwyżej klekoty ale są trwałe.
Co do ibizy z tri odpadła bo ludzie kochają te silniki przez co jest podobna sytuacja co w civiku, colcie ze są po prostu martwe. Zużyte turbo czy wtrysk to jeszcze Pikuś bo to mi mechanik zrobi i nie ma problemu ale po ich przebiegu (ponad 500tys czy jak na allegro 140-180 w aucie co ma ok14lat ) jest problem z pierścieniami, głowicą , układem korbowy, wszystkimi łożyskami a to już grzebania będzie... a wtedy to i skrzynia biegów się odezwie...
To są już fakty nie oszukujmy się... "rodzynki" istniały 4-6lat temu....
A takowa corsa nie jest tak popularna a jeszcze ten motor w powyżej 160 pali jak smok wiec na flotowe auto się nadaje ale nie tak jak 1.7 dtl tdi tdci bo one dawały sobie rade lepiej na autostradzie. A części do tego motora są tanie (i jeszcze ta wersja nie ma dwumasowego koła) oraz autko za cenę ibizy młodsze. A przebieg powyżej 300tyś właściwie nie bardzo jest jak zrobić autkiem miejskim - po prostu nie wygodne w trasie i spalanie przy większej prędkości.
Wiec skrzynia przy ok 200 żyć będzie podobnie jak pierścienie czy łożyska, a turbinki czy wtrysków się nie boje to wiem ze być może.
Oczywiście mowie o autach z Niemiec bo na 110 procent z Niemiec (kolega sprowadza na umur)
Nie chce aby to wyglądało jak atak na cb ale tak bez faktów - "tdci w fordzie to beznadziejna" to "takie gadanie"
Kon - racja prędzej fiesta ale to mi obojętnie ma być dość małe do miasta głównie, a tych 1.7 nie skreślam bo częściej w astrach za flotę robiły lecz wolał bym raczej 1.3 troszkę lepsze spalanie, szybciej się nagrzewa, troszkę lepsza kulturę pracy (choć to mało istotne).