REKLAMA
Witam,
Planuję zmienić samochód, kwota jaką zamierzam na to przeznaczyć to ok 25 tyś złotych. Ukierunkowany głownie byłem na e46 330i z ostatnich roczników. Mój tata wszedł w posiadanie BMW e90 325i (amerykanska 3-litrówka w automacie) z 2006, cena za jaką mi ją odstąśpi to 20,000. Bardzo atrakcyjna, prawda? Ale ...
Samochód pochodzi z USA, z raportu Carfax udało mi się dowiedzieć, że już 3 miesiące po kupnie jest wpis "Szkoda całkowita", zresztą wrzucę wam linka z podsumowaniem - https://ibb.co/jTAcbF Z https://historiapojazdu.gov.pl/ Dowiaduje się tylko ze razem z tatą miało 4 właścicieli. Samochód pod względem mechanicznym jest OK, tylko pozostaje kwestia ramy/lakieru. Chciałbym się spytać co wy o tym sądzicie, czy warto to odkupić i ewentualnie się z tym jakoś bawić (proszę o jakieś propozycje). Jak wygląda sprawa, ze szkodą całkowitą w USA nowego (3-miesięcznego) auta. Czy poprostu sobie to odpuścić.
PS. Nie znam się na interpretacji tego raportu, gdyby ktoś mógłby mi wyjaśnić o co w tym chodzi.
Aha, zapomniałem dodać - samochód jest teraz kompletny, jeżdżący. najbardziej obawiam się szpachli i rdzy-której na razie niema, ale z taką historią może się wkrótce pojawić
Pozdrawiam