15 Paź 2007, 18:41
Otóż moja matka przed wyjazdem za granice sprzedała malucha, został wyrejestrowany w urzędzie, spisana umowa i wszystko ok. W tym czasie "kupcy" odsprzedali go komuś innemu i miał tam jakąś stłuczkę, wyremontował go sobie. I po dwóch miesiącach od kiedy sprzedaliśmy samochód, przychodzi do mnie facet z dowodem rejestracyjnym na Moją Matkę. Chce kopie umowy albo nip i numer dowodu osobistego, żeby go wyrejestrować i zarejestrować na siebie. Przez te dwa miesiące, gdyby coś się stało to policja by do nas przyszła, bo był cały czas zarejestrowany na nas:/. Ogólnie koleś tak trochę się denerwował jak rozmawiał ze mną, trochę podejrzane.
Z góry dzięki za pomoc.