Problem z napędem 4x4 (skrzynia biegów) Suzuki Grand Vitara

19 Paź 2009, 09:53

Na początku chciałbym się przywitać ponieważ jestem nowy na forum

Chciałbym prosić o pomoc w następującym problemie, dotyczy on Suzuki Grand Vitara 2.0D z 2006r z manualną skrzynią biegów.
Wczoraj kiedy przekręciłem pokrętło przełącznika napędu na pozycję 4L LOCK coś siadło. Od tego momentu nie mogę wrzucić żadnego biegu

Próbowałem zmieniać położenia tego przełącznika i dalej to samo. Do tego na desce pali się kontrolka z literą N. Próbowałem gasić i zapalać silnik ale to nic nie dało. Podobnie jak zdjęcie klemy z akumulatora. Nie mam pojęcia co się mogło stać dlatego czekam na sugestie z waszej strony

19 Paź 2009, 21:19

masz wrzucony luz (N) na reduktorze, prawdopodobnie siadł albo sterownik albo węzyki podciśnień na reduktorze, wejdź pod samochód i popatrz na przewody do reduktora prześledź jak idą czy któryś najzwyczajniej się nie z sunął

15 Lut 2010, 11:37

Mam identyczny samochód i też problemy z napędem.
Podczas pokonywania głębokiego śniegu,( troche sie zakopywał), po pewnym czasie zaczął wydobywać sie dziwny smród, coś jakby palony olej, podejrzewałem sprzęgło, ale nie powinno pracowac w poslizgu, jest sprawne, poza tym starałem sie przy zmianie biegów przód- tył wysprzęglać i zasprzęglac jak najszybciej. Po kilku minutach takiego "kopania" sie zapaliła mi sie lampka "N" i dość długo trwało zanim udało mi sie włączyc jakikolwiek napęd.
Podczas jazdy po śniegu , szczególnie pod górę napęd zaczyna uderzać, czyli nie jest przenoszony płynnie a uderzeniami, po zwiekszeniu obrotów uderzenia ustały.
Czy ktoś spotkał sie z podobnymi objawami, co to może być?

15 Lut 2010, 11:59

nie miałeś trakcji na przedniej osi, koło skakało i stąd takie uderzenia.
szybka zmiana biegów przód/tył może spowodować ślizganie się sprzęgła i jego smród.
zapalenie się kontrolki napędów może być spowodowane "ogłupieniem" systemu

15 Lut 2010, 12:38

może bys też problem z tym że robiłes to na niezblokowanym napędzie, i zmęczyłeś delikatnie reduktor (centralny mechanizm z tego co pamiętam w GV to wiskoza)
profilaktycznie wymień olej

15 Lut 2010, 17:16

rzeczowo ... prawie jak w serwisie

15 Lut 2010, 17:41

croochy napisał(a):rzeczowo ... prawie jak w serwisie

nie bluźnij

jak bym był z ASO kolega by jeszcze wycieraczki pod nogami pasażera sprawdzał i wymieniał

15 Lut 2010, 17:58

i co najmniej jedną żarówkę

16 Lut 2010, 07:58

do tego tarcze hamulcowe, klocki i i ze dwa łożyska w kołach bo złapały luz

aaaa i czujnik czegoś tam bo komputer błąd pokazuje

16 Lut 2010, 11:05

Dzieki za rady, dodam tylko , ze mam uszkodzony panel ESP ( naprawa 8200zł, więc zrezygnowałem) a wszystkie manewry wykonywałem na zblokowanym napędzie 50/50, lub z włączonym reduktorem i co najdziwniejsze , miałem wrazenie , ze samochód gorzej idzie z reduktorem niz bez.

16 Lut 2010, 12:05

kwant napisał(a):Dzieki za rady, dodam tylko , ze mam uszkodzony panel ESP ( naprawa 8200zł, więc zrezygnowałem) a wszystkie manewry wykonywałem na zblokowanym napędzie 50/50, lub z włączonym reduktorem i co najdziwniejsze , miałem wrazenie , ze samochód gorzej idzie z reduktorem niz bez.

pewnie wbijałeś jedynkę z reduktorem. a trzeba było wrzucić dwójkę (na reduktorze oczywiście) i wcisnąć mocno gaz. zobaczyłbyś różnicę

16 Lut 2010, 15:33

ja tam się nie znam ale przy manewrach na reduktorze w śniegu to gaz dotykam tylko czasami

wracając do smrodu sprzęgła to wypada jeszcze sprawdzić w którym momencie sprzęgło zaczyna brać i czy przypadkiem kolega nie jeździ z nogłą na sprzęgle (zdarza się i najlepszym kierowcom)

17 Lut 2010, 08:02

pocieszny napisał(a):ja tam się nie znam ale przy manewrach na reduktorze w śniegu to gaz dotykam tylko czasami

tak tak, szczególnie na podjeździe

17 Lut 2010, 11:50

Mysle, że ten smród to jednak nie sprzęgło, bierze dość wczesnie a ja jeżdżę dość oszczędnie dla sprzęgła, na poprzednim aucie przejechałem 200 tys. i sprzęglo bylo ok.
To byl raczej zapach palonego oleju, moze tam gdzies jest rzeczywiście"wiskoza", lub jakis inny "Torsen" i tam sie palił olej?. Myslałem że GV jest lepszy w terenie, ale jak doszlo do prawdziwych terenowych warunków to naped wysiadał, jest jednak b. delikatny. Najgorsze w tym było nagłe wyłączenie napędu i pozycja "N", ktora nie dała sie wyłączyc przez dobre 5 min. , juz myslałem, że ugrzęznę w tym lesie na dobre. Nie wiem jeszcze jaki wpływ ma uszkodzony ESP. Czy przypadkiem nie przyhamowywał buksujacego koła?