Problem z odpalaniem (Rover 216 1,6 1996r)

22 Sty 2009, 14:35

Witam mam problem z samochodem a mianowicie po wjechaniu w dużą kałuże wody samochód po chwili zgaśnie i w ogóle nie można go odpalić musi postać z godzinkę i wtedy zapali czyli najprawdopodobniej coś musi przeschnąć. Taki sam problem pojawia rano np po deszczowej nocy. Czy ktoś się orientuje co to takiego może być. Z góry dziękuję i Pozdrawiam.
michalek117
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 12
  • 22 Sty 2009, 14:45

    Miałem kiedyś na warsztacie Poloneza z identycznymi objawami.Okazało się,że była pęknięta osłona alternatora i robiło się na nim zwarcie,co powodowało nierówne obroty silnika i gaśnięcie.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    22 Sty 2009, 16:17

    A ja Ci poradzę tak, jak niechce odpalić to wykręć świecę i sprawdź czy wogóle jest iskra. Miałem kiedyś Tarpana i też to samo się działo, czyli po wjechaniu w większą kałużę samochód ałtomatycznie gasł. W takiej sytuaji musiałem troche postać, a że silnik był ciepły to w mirę szybko przeschło. Jak się póżniej dopatrzyłem woda dolatywała aż do kopułki i po zamoczeniu kopułki iskra ałtomatycznie nikła.
    kari323f
    Nowicjusz
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 24

    23 Sty 2009, 13:28

    A czy może to być coś z cewką zapłonową? Były właściciel samochodu wspominał, że może być z nią coś nie tak.
    michalek117
    Nowicjusz
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 12

    23 Sty 2009, 20:55

    Cewka zaplonowa, przewody wysokiego napiecia, aparat zaplonowy, moga byc brudne nalezy umyc benzyna osuszyc i ok, w zadnym przypadku niema winy artelnator. pozdrawiam.
    zibi58
    Początkujący
     
    Posty: 57