REKLAMA
Witam. Auto o którym napiszę to clio2 1.2 16v
Otwieram maskę i mam płyn chłodniczy na minimum. Odkręcam korek, zaczyna syczeć i poziom płynu wraca do stanu nalania. Tak jest za każdym razem, obojetnie czy to robię na następny dzień czy po tygodniu nie używania auta. Jak nie odkręcam to płynu jest coraz mniej aż po jakimś czasie muszę dolac trochę. Auto przy odpalaniu minimalnie kopci przez jakieś 30sekund (jak jest zimny), później nic ale to mam od 6 lat. Korek kupiłem nowy, bez zmian. Test uszczelki nic nie wykazał. Oleju nie bierze. Temperatura zawsze idealna, żadnego przegrzewania lub niedogrzania. Ktoś ma jakiś pomysł? Mechanik odrazu chce robić głowice co oczywiście jest nieopłacalne