stasiowski121 napisał(a):No niestety, w dzisiejszych czasach to albo trzeba trafić z wykształceniem albo mieć szerokie plecy w różnych miejscach. Inaczej musi nie da rady
Zawsze tak było. Dawniej to się nazywało "referencje", teraz mówi się, że ktoś "ma plecy". Wcale mnie nie dziwi, że np. u właściciela firmy na lepszych stanowiskach pracuje jego rodzina. Ja miałbym do rodziny większe zaufanie, że nie będą robili wałków, że nie będą mi spuszczali paliwa, oszukiwali na fakturach, nie będą buntowali pracowników, etc. Poza tym firmę prowadzi się żeby mieć kasę, ale i dla rodziny. Przyjdzie kiedyś taki piękny dzień, że stary właściciel odejdzie na emeryturę, a firmę przejmą dzieci. U nas nie ma tylko takiej tradycji, bo w PRLu dominowały zakłady państwowe.
barol91 napisał(a):Albo mieć pare lat doświadczenia
a ciekawe gdzie ja go mam zdobyć
Ale sam piszesz, że pracujesz i że kierownicy czepiają się głupot. Czyli pracujesz i nabierasz doświadczenia.
Mam kolegę, który zatrudnił się jako magazynier. Żadnego doświadczenia nie potrzebowali. Popracował na magazynie 2 lata i szef zaproponował mu stanowisko przedstawiciela handlowego (czyli dwa różne stanowiska), dlatego, że poprzedni handlowiec odszedł. Czasami to zależy od szczęścia, zbiegu okoliczności, itd.
Trzeba próbować. Nie wolno myśleć w taki sposób, że tutaj na pewno mnie nie przyjmą, więc nawet nie składam CV. Spróbować zawsze warto.