Witam Wszystkich,
Od niedawna jestem posiadaczem octavii. Po przejechaniu ok 1000 km zauważyłem znaczny ubytek oleju 1 l. Silnik nie cieknie, nie kopci, nie ma falowania obrotów. Udałem się do mechanika diagnoza była taka, że uszczelniacze zaworów trzeba wymienić. Przebieg auta 180tyś. Po wymianie uszczelniaczy oraz uszczelki pod głowicą.Wymiana świec bo przerywało zapłon. Przejechałem 20 km, silnik się przegrzał, niski poziom oleju, kropelka oleju na końcu bagnetu. Duże ilości oleju w zbiorniku wyrównawczym płynu chłodniczego. Mechanik zabrał auto do siebie, wracał nim 20km; dolałem 0.5l oleju przed powrotem. Okazało się że pękła śruba mocowania głowicy. Zakręcił stare śruby. Po ponownej wymianie uszczelki, wypadanie zapłonu, falujące obroty, duże zużycie oleju, wysokie ciśnienie na cylindrach 16. Wstępna diagnoza problemy z komputerem. Po odwiedzeniu kilku mechaników i diagnostyce komputerem, wyszło że trzeba wymienić pierścienie.
Remont generalny wykonany, wymienione pierścienie, panewki itd.
Moje pytanie jest następujące:
Czy po przejechanie kilkudziesięciu kilometrów na niskim stanie oleju, mogło doprowadzić do zapieczenia pierścieni i uszkodzenia panewek?
Kontrolka oleju nie świeciła, było go mało kropla na końcu bagnetu, szarpało silnikiem, nie palił na wszystkie tłoki.
Czy jest możliwe sprawdzenie na kompie kiedy silnik był przegrzany(przebieg, data)?
Czy pierwsza diagnoza mechanika była zła; trzeba było od razu robić górę i dół silnika?
Mechanik twierdzi, że pierścienie były zapieczone przed pierwszą naprawą, ale oczywiście ich w tedy nie oglądał.
Proszę o odpowiedź.