Producenci aut a konsumenci,naciąganie na ogromne koszty.

23 Paź 2009, 11:14

Co się dzieje gdy np.w Mercedesie A klasy uszkodzeniu ulegnie przepływomierz?Trzeba go wymienić wraz ze sterownikiem silnika,stanowią jedną całość(tzw .moduł) koszt całości w ASO MB 5000 zł a przecież przepływomierze to dość zawodne urządzenia,jak sobie z tym radzić? Są już zakłady(szukać w internecie) które zajmują się wyjmowaniem samego przepływomierza i montowaniem nowego ,w kieszeni pozostaje kilka tysięcy złotych!Mercedes w tym modelu umieścił delikatny komputer w takim miejscu gdzie jest on narażony na uszkodzenia(tuż przy rozgrzanym silniku,drgania ,itd)BMW np.w modelu 116 benzyna zastosowało taki patent iż by wymienić dwie z 4-ech świec należy odpiąć wiązkę kabli prowadzących do sterownika,inaczej się nie da,czym to grozi?!Zablokowaniem sterownika tylko ASO BMW może spowodować odblokowanie sterownika,koszt 1000 zł.cdn.

[ Dodano: Pią Paź 23, 2009 16:05 ]
Nic by nie było, tylko klient akurat był wcześniej w warsztacie bardzo dobrze wyposażonym, dysponującym testerem diagnostycznym f-my BOSCH z najnowszym oprogramowaniem.Jeśli ktoś np.chciałby wymienić tylną lampę w BMW 7 nie uczyni tego gdyż by potem zadziałała konieczna jest ingerencja komputera serwisowego ASO BMW.Wycieraczek w AUDI A8 też nie wymieni samemu,konieczny jest serwis,najpierw trzeba autko podpiąć pod kompa i wprowadzić komendę by mocowanie samo wysunęło się ze szpary! :shock: W Mercedesie E by zdjąć wycieraczki trzeba jechać niestety do serwisu,tutaj potrzebny jest specjalny ściągacz inaczej urwiemy mocowania i nie będziemy mogli użyć ich ponownie(dodatkowe niebagatelne koszty)To nic, czasami by dostać się do ważnych elementów w podszybiu wycieraczki trzeba wymontować nawet jeśli są nowiutkie.Chcesz wymienić np.klocki hamulcowe w E klasie Mercedesa?Nic z tego ,nie zrobisz tego byle gdzie,komputer serwisowy musi wydać komendę obniżenia ciśnienia płynu w układzie hamulcowym ,inaczej tłoczki się nie cofną.Inżynierowie Mercedesa wprowadzając hydrauliczny układ hamulcowy nie wiedzieli jaka może być rzeczywista trwałość głównego modułu hydraulicznego,zapobiegawczo więc zaprogramowali wystąpienie informacji o awarii po określonym cyklu ilości hamowań,auto trafiało do serwisu i nie informując właściciela o niczym programowali następną liczbę cykli gdy oczywiście stwierdzili,że pompy są w dobrej kondycji.Pompy z pierwszych serii blokują się elektronicznie i po wygaśnięciu gwarancji kwalifikują się do wymiany.Nasi elektronicy jednak już radzą sobie z zaprogramowanymi awariami,należy o tym pamiętać. :lol: By wymienić rozrząd np.w Passacie B5 należy rozebrać cały przód auta,mechanicy radzą także by przy okazji wymienić także palniki Xenonowe gdyż potem by to uczynić trzeba na nowo rozbierać auto.cdn.

[ Dodano: Pią Paź 23, 2009 19:32 ]
Garażowe warsztaty mają teraz coraz bardziej mniej do roboty, także przez coraz bardziej wymyślne rozwiązania np.wymiana paska rozrządu,dawniej wałki, na które nakładało się koła zębate miały frezy ,natomiast na korpusie silnika i głowicy umieszczano specjalne znaki,UWAGA -nowe VW-agenowskie silniki Diesla nie mają żadnych znaków,frezu nawet na wałku nie ma,koło zębate da się założyć w każdej pozycji ,trzyma się tylko dzięki podkładce ciernej oraz b.mocnemu dokręceniu śruby,niewielki błąd i silnik pracuje nieprawidłowo.By je założyć jak należy trzeba mieć specjalne blokady,komputer diagnostyczny,przejść szkolenie i mieć dużo wiedzy! :shock: Jeśli ktoś ma np.młodego Japończyka i chce dokonać naprawy skrzyni biegów,rozbierze kupi prawie wszystkie części to okaże się,że np.dwa ,trzy łożyska są w takim rozmiarze,że nie kupi ich nigdzie tylko w ASO a tam za nie krzyczą takie pieniądze,że aż to zaczyna być śmieszne,kosztują tyle, że za te trzy łożyska można kupić używaną skrzynię w b.dobrym jeszcze stanie :!: cdn.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

23 Paź 2009, 22:27

Teraz to jeszcze bajki, jak tymi autami jeżdżą ludzie mający kasę. Ale będzie zabawnie jak zaczną je przejmować miłośnicy luksusowych, starszych samochodów. :mrgreen:
To się zdziwią jakie luksusy na nich czekają :lol:
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

24 Paź 2009, 07:53

Pisząc ten post czynię to z myślą właśnie nie o tych bogatych użytkownikach,tylko tych którzy skuszeni dość niską ceną takiego używanego auta porwą się z motyką na słońce.Wczoraj znajomy pracujący w ASO Mercedesa opowiadał mi jak zareagował jeden z najbogatszych obywateli naszego regionu (naturalnie personalia osoby pozostały tajemnicą) przy odbiorze Mercedesa S-ki W-220 (S-500)po przeprowadzonym remoncie zawieszenia,rzekł to dużo! Teraz już wiem dlaczego ci ludzie chociaż bajecznie bogaci trzymają się jednego samochodu długi czas,jeśli do auta powiedzmy ,które kosztuje 100 tyś zł.włoży 50 tyś.zł to żal potem sprzedawać,prestiż nie pozwala na to by serwisować auto poza ASO ,zresztą niektóre naprawy możliwe są raczej tylko tam :!:

[ Dodano: Sob Paź 24, 2009 09:12 ]
Jeśli dobrze pamiętam w takim PASSACIE B5 też nie wymieni klocków hamulcowych bez ingerencji komputera serwisowego.Sterowniki silników są ekstremalnie drogie a tak nie powinno być gdyż np.taki który ceną sięga powiedzmy 5000 zł nie jest bardziej skomplikowany niż 7-letni komputer klasy PC :shock: Taka jest prawda,dobrze że nasi elektronicy potrafią naprawić większość usterek (średni koszt ok.800 zł).Żarówki podświetlenia przyrządów które tak na prawdę warte są złotówkę w ASO potrafią kosztować nawet 60 zł i więcej ,to oczywiście nie wydaje się nienormalne ale do robocizny(wymiana)dolicza się właśnie taki koszt żarówki.Przestaje być wesoło i śmiesznie gdy np.komuś kto posiada TOYOTĘ Corollę z lat 90-tych nawali przekaźnik tylnych wycieraczek,koszt w ASO 900 zł,tyle kosztuje malutka puszeczka warta nie więcej jak kilkadziesiąt zł.niestety nie ma zamienników :!: Pozostaje albo tyle wydać albo jeździć bez działania tylnych wycieraczek a jeśli nawali przekaźnik przednich?! :shock:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

24 Paź 2009, 12:41

I dlaczego więc nikt nie wznowi produkcji Golfa II..?
Ciekawe czy znalazłby się amator na kupno fabrycznie nowego Golfa II..?,bo na takiego nowego Mesia 123 z 2,0d - na pewno...
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

24 Paź 2009, 14:05

Artur, kiedyś gdy byłem na giełdzie w Krakowie i kupowałem włącznik świateł awaryjnych do mojej 190-tki(to było dokładnie 10 lat temu),pamiętam kupiłem oryginał HELLA,taki sam jaki miałem założony fabrycznie zapłaciłem 50 zł,to były inne czasy wtedy wydawało mi się to dużo (przeciętna dniówka kogoś kto w miarę dobrze zarabiał),wnioski należy wyciągać samemu,jak teraz jesteśmy rąbani po kieszeniach.Wracając do twego pytania odnośnie tego GolfaII,właśnie wtedy na tej giełdzie ten sprzedawca opowiedział mi,że korporacja taksówkowa w RFN zwróciła się do koncernu MB z prośbą by odtworzyli dla nich kilkadziesiąt egzemplarzy modelu W-123(beczka),koncern się zgodził ale cena nie była dużo niższa jak modelu W124,taksówkarze się zgodzili :shock: Czy to była prawda czy nie a nie lubię plotek nie wiem ,nigdy się tym nie interesowałem ,Ty mi o tym przypomniałeś dlatego trochę poszperam(podobnie jak teraz gdy mam urlop grzebię w życiorysie Karola Wojtyły i szczęka mi opada z przerażenia)Podam tutaj tylko suche fakty ,pewne ,tyczące z kolei korporacji taksówkowej z USA ,zażądali mianowicie od koncernu produkującego auta popularne wśród taksówkarzy(nie pamiętam nazwy firmy,może Chevrolet) by auta już kupione pozbawiono nadmiaru elektroniki i założono do nich z powrotem gaźniki :!: Nie wiem co na to ekolodzy ale koncern dokonał zmian! :grin:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

24 Paź 2009, 15:06

A kto ma wskrzesić Golfa II? Prawa autorskie, licencje to ważna sprawa. Nie można sobie ot tak zacząć produkować Golfa II pod nazwą FSO Gofr.
A dlaczego VW miałby wypuszczać na rynek stary samochód, skoro nowe się dobrze sprzedają?
Poza tym to już jest inna estetyka. Nie przejdzie stare klasyczne wnętrze... .

Tu nie trzeba wracać do starych aut, ale nowe auto projektować z głową. Zresztą może o to w tym wszystkim chodzi? Może faktycznie, tak jak w innym temacie pisaliśmy, chodzi o to, aby kupować nowe auto, jeździć na czas gwarancji, a później kupować znowu nowe, a w rozliczeniu zostawiać stare?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

24 Paź 2009, 20:15

Autka są projektowane z głową,aż za bardzo tylko ,że te głowy myślą wyłącznie pod swoim kątem,prestiż zaczyna zbyt dużo kosztować.Czasami na pozór niegroźna stłuczka sieje tak kosztowne spustoszenia tylko dlatego ,że konstruktor drogi podzespół umieścił np.w okolicach nadkola lub w strefie zgniotu w takim miejscu,że niewielkie uderzenie uszkadza np.sterownik silnika ,itd.Kolejnym utrudnieniem jest stosowanie nietypowych główek śrub a co za tym idzie nietypowych kluczy o nietypowych,niedostępnych rozmiarach.Mechanicy np.w przypadku klucza typu Torx ,jeśli ten który posiadają jest albo za duży albo za mały po prostu wycinają kawałek blaszki z puszki po piwie i wbijają Torxa w głowę śruby i wtedy przekręcają ,inaczej się raczej nie da.Czy można kupić absolutnie nietypowy klucz w serwisie ASO danej firmy?Można kupić każdy ale cena może sięgnąć nawet 1800 zł, za jeden klucz.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

25 Paź 2009, 10:24

Sądzę że amatorów na nowe - najprostsze konstrukcyjnie auta (mniej kłopotliwe),na pewno by nie zabrakło.Jest przecież na takie auta popyt podobnie jak na drugim biegunie na auta luksusowe. Dobrym przykładem jest Logan.
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

25 Paź 2009, 10:55

Tak jest, weźmy chociażby nawet auta z filtrem cząstek stałych,sprzedawców nie interesuje to że tak wyposażone auto zbytnio do jazdy miejskiej się nie nadaje gdyż ten filtr szybko się zapycha,trzeba raz na jakiś czas ruszyć za miasto by wypalić sadzę w filtrze,gdy zapali się kontrolka z żółtym katalizatorem to znak,że czas będzie myśleć o swym koncie w banku w celu jego uszczuplenia,zapchany na amen filtr wymienia się na nowy ,koszty plus minus 3-4 tyś zł.Elektronicy potrafią już zakładać emulatory oszukujące komputery,komputer nie widzi wtedy filtra cząstek stałych i nie pilnuje procesu dopalania(wtedy filtry się usuwa),tylko po co narażać się na dodatkowe koszty ,płacić więcej za auto by potem władować w jego usunięcie 3000 zł albo i więcej?! Dacia Logan w swej klasie niewątpliwie należy do aut najtańszych w utrzymaniu(silniki benzynowe),ten samochód zbiera wysokie noty za trwałość,zawieszenie wyjątkowo dobrze znoszące stan naszych dróg( przecież zaprojektowane zostało na drogi krajów 4-tego swiata :mrgreen: ) oraz wyjątkowo niską cenę za auta używane, te auta są w rzeczywistości więcej warte,producent też raczej nie podłożył świni w postaci nietypowych rozwiązań uniemożliwiających naprawę poza ASO.Samochody TATA są jeszcze tańsze i prostsze konstrukcyjnie,pewne modele Fiata też naprawi nawet Jańcio Wodnik :mrgreen: .Niemcy zaczynają za bardzo kombinować i ich samochody brzydną ich właścicielom ,tylko oni nie są chętni by się do tego przyznawać.Mam samochód ,który naprawia się jednym kopniakiem w kufer :grin: doceniam to i czasami serwuję mu za to soczystego buziaka w przednią maskę,w tylną nie gdyż po niej czasami kopię i zawsze usterka znika :lol:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

25 Paź 2009, 19:44

Akurat najbardziej mi podeszło to co napisałeś o przekombinowaniu przez Niemców niektórych spraw w swoich autach.Zawsze uważałem,że prostota budowy niemieckich aut,była ich zaletą.Doceniają to zwykli polscy zjadacze chleba,faworyzując te auta o dużych przebiegach i kilkunastoletnim stażu na drodze... Mimo tych przebiegów,można bowiem łatwo i tanio usuwać ich niedomagania i dalej się nimi kulać po ulicach.
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

25 Paź 2009, 20:17

To jest Artur jeden z głównych powodów dlaczego przestałem szanować VW-agena ,Mercedesa też przestałem lubić jako firmę,Francuzi też zaczynają przeginać pałę,dlatego nim się teraz wybierze markę warto najpierw dobrze popytać jak łatwo jest auto naprawić,jeśli koszt wymiany paska rozrządu w którymś z najnowszych modeli Passata lub AUDI A6 oscyluje w granicach 4 tysięcy złotych i trzeba rozebrać auto tak jakby robiło się mu striptease :mrgreen: ba, by wymienić żarówki trzeba rozebrać cały przód to coś nie jest tak,kto chce takie auto to jego sprawa ale jeśli ktoś kupi używkę rozklekotaną to tylko współczuć!
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

26 Paź 2009, 07:15

Dlatego czasem słyszę od znajomych,że mimo iż podoba im się nowszy model,to wolą jezdzić starszym autem,które mają od 6 lat,gdyż mają je zawsze pełnosprawne.Nowe to mogą ukraść i ubezpieczenie wyższe oraz że trzeba serwisować i w serwisie na gwarancji (często długiej) płacić za paski,oleje filtry itp.
Nie mają bodzca do zmiany auta... i nie są pewni kosztów utrzymania nowego modelu.
Jak widać słusznie i starsi ludzie się tego boją.Na tę chwilę jeżdżą Punto II a chcieli Kie Ceed z dieslem. Oprócz tego,że KIa jest nowsza i ładniejsza,to brak mi takich argumentów żeby parę tych 60 latków namówić przy ich argumentacji, na zamianę Punciaka...
:roll:
Nie chcę,żeby mi potem przy kasie w serwisie rozwalili łeb. :wink:
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

26 Paź 2009, 08:22

Producenci współczesnych samochodów przyciągają i mamią klientów niskimi kosztami eksploatacji oraz taniochą napraw w razie wystąpienia usterki,podczas trwania gwarancji nie ma problemu a klient nawet nie pyta ile by musiał zapłacić za usunięcie danej usterki gdyby gwarancja się już skończyła.Założenia producentów obecnie są takie,auto ma cieszyć tylko pierwszego użytkownika i tylko pod warunkiem,że po dwóch najwyżej trzech latach samochodu się pozbędzie :shock: Ci których na to stać a wiedzą o tej strategii koncernów kupują auta w salonie,gdy gwarancja się kończy auto sprzedają i kupują znów nowe itd.Podam przykład z życia.Pewien gość kupił Opla Corsę 4 letnią,wartą ok.20 tyś .zł,facet skusił się na wersję ze skrzynią easytronic,awaria i koniec nie było jazdy,w ASO Opla koszty wstępnie wyceniono na 5000 zł zastrzegając ,że mogą one wzrosnąć do 9000 zł!Klient nie był w ciemię bity i zlecił naprawę w serwisie ,który poradził sobie z tą awarią ,koszt 3000 zł,to nic :!: do serwisów właśnie takich trafiają dyskretnie, auta zostawione w ASO ,autoryzowana stacja chociaż z naprawą nie ma nic wspólnego tylko za pośrednictwo inkasuje kilka tysięcy złotych,klient nie wie o tym i nigdy się nie dowie :!: Bywają warsztaty zwykłe w których pracują tak zdolni ludzie,że potrafią uporać się z awarią bez wymiany danego podzespołu,ASO idą na łatwiznę,usuwa się usterkę wraz z podzespołem ,wtedy koszty są ogromne.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8572
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)