Nie ma silnika, który jest "najlepszy".
Mało awaryjne były np. 2.0D/2.5D z mercedesa 124. Czy to oznacza, że warto je dzisiaj kupić? Oczywiście, że nie. Silnik się nie psuje bo nie ma co się w nim popsuć, nie ma w tym nic dziwnego. To co "zaoszczędzisz" na naprawach będziesz wydawał regularnie na stacji bo pali to dość sporo jak na swoje osiągi, szczególnie w aucie wielkości octavii. Nie ma ekonomicznego uzasadnienia kupno auta za 30k, które ma silnik konstrukcją pamiętający początek lat 90-tych i czasy pierwszego audi a4. I właśnie do takiego ałdi czy golfa się nadaje, do auta, które kupisz za 5k w niezłym stanie.
Miałeś propozycję c5, jest laguna III, trochę taniej mk2 po fl, mazda 6 (waga na korozję), znajdziesz accorda VII (nie wiem jak cenowo
![Cool 8)]()
,