REKLAMA
Panowie, w piatek jadac do pracy na droge wylecial mi pies, padal deszcz, nawierzchnia sliska, odbilem kierownica i wyladowalem na drzewie
nic mi sie nie stalo ale pasazer ma zlamane zebra, byla i policja, i straz i pogotowie
auto bylo pozyczone, wlasciciel sam nie wiedzial jakie ma AC, twerdzil ze chyba tylko od kradziezy, ale z drugiej strony zglosilem szkode jako on z tytlulu Ac i NNw i ta szkode przyjeli, wystawili 3 zgloszenia i umowili na srode z rzeczoznawca, wiec chyba tez AC jest, bo inaczej chyba po nr polisy by to sprawdzili i nie zawracali sobie glowy mna
juz sam nie wiem co teraz robic, auto dosc solidnie dostalo, koszt naprawy lekko 4-5 tys a wartosc auto ok 9 tys
jak myslicie, uda sie cos chociaz kasy z tego wyciagnac?