Trochę nie dowierzam w autentyczność takich pytań
![Uśmiechnięty :-)]()
Masz 250 tys. zł na auto, które ma
tobie sprawiać przyjemność - zarówno przez względy estetyczne jak i doznania z jazdy, a pytasz się o to innych ludzi, nieznajomych, na forum internetowym... Co innego doradzać praktyczne autko dla rodziny, gdzie liczy się każdy grosz a nie frajda z jazdy, a co innego auto sportowe.
Więc jeśli to nie jest fantazja autora z cyklu "Co by było, gdybym miał 250 tys. zł na auto" to zrób tak jak Mike mówi.
Nie bez powodu segment aut sportowych jest tak zróżnicowany, a wyniki sprzedaży bynajmniej nie zależą od tego ile auto ma do setki. Gdyby tak było, to w sprzedaży byłoby tylko Veyron albo Phantom/Ghost, w zależności czy ktoś chce być zawsze pierwszy czy przy okazji mieć komfort.