
Zdjęcia z oględzin: http://imgur.com/a/0tUZt
Oto moje przemyślenia:
- Tylna szyba z roku 2000:

- Plama na klejeniu tylnej szyby:

- Biała pasta za klapą bagażnika. Tak jest fabrycznie?

- Brak wygłuszenia komory silnikowej:

- Spawy kielichów amortyzatorów o wiele ładniejsze niż we wcześniejszym egzemplarzu:

- Za prawym przednim nadkolem, na tym czarnym plastiku, który znajduje się wewnątrz niego, była naklejka z logami Fiat i innych firm motoryzacyjnych, jakby to była jakaś część zamienna.
- Brak jednej zaślepki z boku fotela kierowcy.
- Klapka, która znajduje się nad lewym kolanem, była niedopasowana i niedokręcona do końca. W Seicento w takim miejscu jest skrzynka bezpieczników, nie wiem jak jest w Punto. Mam dziwne wrażenie, że jest tam złącze do komputera i ktoś nie dokręcił do końca klapki po cofaniu licznika.

- Książki serwisowej raczej nie ma.
- Dziurki w fotelach.
- Drzwi się dosyć ciężko otwierały, ale ponieważ było identycznie z obu stron, więc zakładam, że ten typ tak ma.

- Pęknięty reflektor przeciwmgielny:

- Na desce, w czasie jazdy, nie paliły się żadne kontrolki informujące o problemach. Po włączeniu klimatyzacji leciał przyjemny chłodek z nawiewów.
- Przejechałem się autem po osiedlu z ograniczeniem do 20 km/h. Na moje niefachowe oko wszystko działa. Biegi wszystkie wchodzą bez problemu, hamulce działają, kierownica chodzi leciutko. Nie słyszałem żadnych stuków.
Myślałem głównie o wersji 5-drzwiowej, ale, wbrew pozorom, wcale nie tak łatwo kupić wymarzone Punto. Po latach posiadania Seicento wydaje mi się, że jestem w stanie się przyzwyczaić do braku jednej pary drzwi.

Jak z ceną? 8200 zł to sensowna oferta, czy cena z kosmosu?
Chciałbym poznać Waszą obiektywną opinię, ponieważ Wy możecie go ocenić bardziej trzeźwym okiem niż ja.
