Radiowozy z wideorejestratorami

26 Paź 2008, 22:05

Witam , jestem tylko zwykłym kierowcą z ćwierćwiecznym stażem za kierownicą , w życiu zapłaciłem chyba trzy mandaty , dwa za prędkość , jeden za postój w niedozwolonym miejscu oraz dwa razy zabrano mi dowód rejestracyjny - raz za łyse opony ale faktycznie za ostrzeganie innych kierowców światłami , miałem pecha ,że stały dwie kontrole w odległości kilometra od siebie a drugi raz za brak przeglądu . Zgadzam się ,że niektóre znaki są dyskusyjne ale uważam , że lepiej jak ostrzegają na wyrost niż nie ostrzegają wcale .Podoba mi się Litwa - tam faktycznie przestrzega się przepisów ruchu drogowego i zdecydowanie jestem za takim samym respektowaniem takich przepisów u nas i chwała temu kto do tego doprowadzi i nie ważne jakimi środkami .
Bogusław Kropiwnicki
Nowicjusz
 
Posty: 2

26 Paź 2008, 22:45

:) Myślę, że poruszanie tematu czy robią to dla kasy, czy nie nawet nie ma sensu, bo jest to po prostu śmieszne...

Podam tylko fajne przykłady podejścia policji jakie widziałem jeżeli mowa o uczciwym podejściu z ich strony :lol:

1.Parę lat temu jechałem ze znajomym z Gdańska w kierunku Warszawy i wyprzedził nas radiowóz bez sygnału z prędkością około 150 km/h. Wkurzony tym faktem, ponieważ parę dni wcześniej dostałem parę setek i wykład moralizatorski, przyśpieszyłem do niego i kolega zadzwonił na policję, żeby sprawdzić czy takie zachowanie jest możliwe....dzwonił dwa razy i dwa razy rozmowa była przerywana.... :lol: . Ktoś napisał tutaj także o nieoznakowanych radiowozach, które prowokują kierowcę....ok, jestem w stanie zgodzić się z faktem, że kierowca który da się sprowokować jest sam sobie winny i powinien zostać ukarany ale....czy Panowie policjanci to nad ludzie i mogą latać ponad 150 km/h prowokując innych; sam miałem okazję coś atkiego zobaczyć w drodze z warszawy jak mijała mnie piękna sport megane policyjna :D
Chyba też są w stanie spowodować wypadek, ktoś może im wyjść na drogę itp.

Nie wspomnę już o radiowozie który w warszawie na czerwonym świetle włączył koguta i przez wysepkę przejechał na przeciwny tor ruchu i skręcił do McDonalda, po czym wyłączył sygnał :lol: albo o T4 policyjnym w Sopocie które ostatnio bez koguta leciało chyba ze 130-140km/h i prawie potrąciło mi dziewczynę....

No cóż, trzeba nauczyć się po prostu żyć w tym pięknym kraju i omijać umiejętnie niektóre przeszkody, żeby sprawnie i bez kłopotów nie jechać jak ktoś już tutaj napisał 18 h przez Polskę :lol:

Tylko po co to moralizatorstwo, skoro wszyscy robią to samo :?:
, jak już ktoś wpadnie to ma po prostu pecha i punkt dla Panów Policjantów :( ale przyznacie chyba, że takich atrakcji nie ma nigdzie indziej :lol:

Pozdrawiam
danpom
Nowicjusz
 
Posty: 2

26 Paź 2008, 23:21

Skoro w dyskusji zabierają głos ludzie, jak Pan Bogusław Kropiwnicki, znaczy to, że jest jeszcze nadzieja w narodzie. Proszę zwrócić uwagę, że 90% głosów, to sprzeciw: odnośnie korupcji, złej nawierzchni, głupim znakom, bezsensownym przepisom itd. Tylko jakoś nikt nie zwraca uwagi, że to my - kierowcy łamiemy przepisy. Jeżeli zamierzamy jeździć po drodze, to róbmy to zgodnie z zasadami, jeżeli nie - jedźmy w kraju z lewostronnym ruchem po prawej, bo to przecież głupie, żeby tak jeździć po lewej, prawda?
Dopóki giną ludzie, z uwagi na kierowców pędzących 180 przy ograniczeniu do 90, dopóty dyskusje tego typu będą śmieszne. W sytuacji, kiedy nie będzie wypadków z powodu przekroczenia prędkości, nieważne - czy po zmianie jakości dróg, czy dolaniu kierowcom oleju do głowy, osobiście nadepnę na gaz, bo fajnie sobie śmignąć 200. Myślę, że z tym jeżdżeniem za szybko, to jak ze skakaniem na główkę do wody - każdy z połamanym kręgosłupem wyraża skruchę... Tylko co z tego?
Vect0r
Nowicjusz
 
Posty: 5

27 Paź 2008, 00:22

heh co do przestrzegania znakow... czy ktos wyobraza sobie jazde zgodnie z przepisami?? wystarczy popatrzec na L-ki... one jezdza zgodnie z przepisami i co powoduja? jeden wielki korek!! tamowanie ruchu!! jakbysmy wszyscy tam gdzie jest 40 trzyamli sie tego to nikt nigdzie by nie dojechal!! dopoki w Polsce znaki nie zaczna byc sensownie stawiane to raczej nie bede ich przestrzegal i chyba wiele osob mysli podobnie... wiele przykladow jest takich: dluga prosta, zadnych zabudowan, jeden pas ruchu+pas awaryjny... i ograniczenie do 50km/h i zakaz wyprzedzania.... madre? wcale... kto sie stosuje? NIKT!! kto na tym korzysta?? tylko policja ktora w krzakach postawi fotoradar... bo przeciez tak jest najprosciej...
Szary
Szary16
Nowicjusz
 
Posty: 2

27 Paź 2008, 00:54

Jest takie powiedzenie: uderz w stół... a... a dalej to już wszyscy wiemy co :wink:
Vect0r
Nowicjusz
 
Posty: 5

27 Paź 2008, 01:23

Baqś napisał(a):Ostatnio mi się to zdarzyło na drodze kraków wadowice, fakt droga dluga prosta ograniczenie do 70, jeden pas w tą i jeden w drugą, jechałem tam koło 120km/h nagle zobaczylem w lusterku jak, ze trzyma się mnie zielony pasek, ale widzialem w nim tylko jednego goscia i miał na masce jakąs naklejke jakiejs firmy, więc stwierdziłem, ze to jakis przedstawiciel handlowy, ale cały czas na mnie naciskał az do momentu jak doszlismy do 180km/h, wtedy własnie wystawił na deske bombe i zaczoł mrygac. Jak sie okazało był to tajniaczek z wideorejestratorem, niestety zabawa skonczyła się na 500zł i 10ptk;/, pierwsze moje punkty w tym roku:)

Nie rozumiem takiego postępowania. Dlaczego ludzie dajecie się tak łatwo sprowokować? To jest tylko dowód na to, że nie umiemy jeździć. Zamiast takiego kolesia przepuścić, to Ty próbujesz się z nim ścigać. Zastanów się co chciałeś tym osiągnąć? Uciec mu? Uciec facetowi, który siedzi Ci na zderzaku? Przecież od razu widać, że to typ "rajdowca i mistrza długiej prostej" i Ty działasz na niego jak królik na psa. Wpatrzony w lampy Twojego auta będzie cisnął dopóty, dopóki jego fura da radę dotrzymać Ci kroku.
Czy to taka hańba przepuścić takiego pajaca?

Vect0r napisał(a):Zatem, dopóki ludzie nie wyzbedą się pokusy jazdy ponad dozwoloną prędkość, nie nauczą się kultury na drodze (patrz kraje skandynawskie), dopóty niezbędne będą takie metody.

Po trochu się zgadzam, ale nie do końca. Moim zdaniem winni są wszyscy po trochu. Niczego nie osiągniemy stawiając tylko fotoradary i kupując nieoznakowane, wypasione fury dla policji. Potrzebne są DROGI! Bo w ludziach siedzi ten "rajdowiec" i żadne sankcje i kary tego nie wyplenią. Tak jak w Niemczech - trzeba ludziom umożliwić wykazanie się na drodze. W Niemczech są miejsca gdzie można jechać i 300 km/h i jakoś nikt specjalnie nie protestuje, więc nie dziwi fakt, że po tym jak się ktoś wyszaleje, to ma ochotę respektować przepisy.

Baqś napisał(a):Bzdura, przeciez oznakowane radiowozy tez mogły by miec wideo i łapac na tej samej zasadzie co nieoznakowane.

Oznakowane też mają wideorejestratory :)
Ale nie zastąpią nieoznakowanych samochodów. Kierowcy na widok radiowozu zwalniają. Zatem udowodnienie im łamania przepisów byłoby mocno utrudnione.
Chodzi też o psychologię. Nie wiesz czy ten jadący za Tobą Passat jest nieoznakowanym radiowozem, czy zwykłym, cywilnym autem. Działa więc zasada taka jak w przypadku zauważenia radiowozu. Myślisz, że jedzie za Tobą policja, a tej policji tak naprawdę nie ma. Siła rzeczy częściej zwalniasz.

PabloSBT napisał(a):W Polsce nie da sie jechać zgodnie z przepisami przez znaki drogowe ;| co 20 metrów znak ze zmiana predkości i np jade w strone miasta jest ograniczenie 80 KM\h 30 metrów dalej jest ograniczenie 50 KM\h i jak tu można wychamować ? a radar jest na poboczu ;| to jest tylko nabijanie kasy bo żeby tak wychamować trzeba by osobówka hamować na piskach a co dopiero cieżarówki ;|

Znak ograniczający prędkość do 80 km/h oznacza, że nie możesz jechać szybciej niż 80 km/h, ale możesz jechać wolniej. Jeżeli gęsto nastawiane znaki są dla Ciebie takim utrudnieniem, to możesz jeździć wolniej. Przewidywanie to dobra cecha każdego kierowcy. Nikt nie każe Ci jechać 80 km/h!

Baqś napisał(a):Prosty przykład, droga w strone warszawy za radomiem, odcinek 2 pasy w kazdą strone przedzielone trawnikiem i barierkami, około 30km odcinek, ograniczenie prędkosci do 70 co jest totalną glupotą bo: nie ma tam przystanków, nie ma przejsc dla ludzi, po obu stronach za ekranami wygluszającymi są chodniki, nowa nawierzchnia, ostatnio tam jechałem w nocy i spokojnie można tam ładować 160-170 bez żadnego zagrożenia, ale jakis glupi paragraf reguluje to tak, że moge tam jechac tylko 70, absurd....

Przypuszczam, że po prostu takie są przepisy i musi być takie ograniczenie. Wynika z ustaw. Faktem jest jednak to, że w wielu sytuacjach na drodze zaczyna się jakiś remont. Z tego tytułu stawiane są ograniczenia prędkości. Remont się kończy, a znaki stoją dalej. Po co? Podczas sytuacji awaryjnej jaką był remont ograniczenie prędkości miało sens, ale gdy droga została naprawiona i jest lepsza niż na początku, to chyba można przywrócić starą prędkość.
Takie niechlujstwo powoduje, że kierowcy sami decydują o prędkości z jaką jadą. Traktują przepisy KRD umownie i generalnie wychodzą z założenia, że wszystkie są głupie. Lekceważą prawo bo mają do tego podstawy.
A osobiście nie radziłbym mimo wszystko rozpędzać się do takich prędkości w nocy. Masz bowiem ograniczone pole widoczności i coś może Ci wyskoczyć na drogę. Będziesz bez szans żeby wyhamować.

Bogusław Kropiwnicki napisał(a):Podoba mi się Litwa - tam faktycznie przestrzega się przepisów ruchu drogowego i zdecydowanie jestem za takim samym respektowaniem takich przepisów u nas i chwała temu kto do tego doprowadzi i nie ważne jakimi środkami .

Nie wiem jak się jeździ na Litwie, ale wiem jak jeżdżą litewcy kierowcy TIRów. Zdawać by się mogło, że Ci ludzie mają gorącą, kipiącą krew i lubią podnosić ciśnienie Polakom. To jak oni potrafią wyprzedzać swoimi wielkimi maszynami jest naprawdę niesamowite.

A od siebie dodam opinię taką, że wielu tych co tak marudzi na policję i przepisy zachowuje się jak tupiące nogą dzieci. Panowie, znacie przepisy, znacie kary za ich łamanie. Jeżeli już je łamiecie i ktoś Was na tym złapie, to bądźcie mężczyznami do końca, a nie płaczącymi babami i przyjmijcie mandat z godnością. A nie jak rozhisteryzowane pizdeczki przerzucacie odpowiedzialność na wszystkich oprócz siebie.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Paź 2008, 09:38

Pozdrawiam i popieram święte słowa vect0r-a. Ograniczenie do 70 a pajac jedzie 180. Peka opona i zabijasz jesli nie siebie to kogoś innego. Jak ktos cisnie od tyłu to się zwalnia. niech wyprzedzi i jedzie do diabła. Jak się jeździ samochodem to trzeba mieć wyobraźnie. Większośc tragedii na drogach wynika z jej braku.
graba
Nowicjusz
 
Posty: 2

27 Paź 2008, 18:17

Szary16 napisał(a):heh co do przestrzegania znakow... czy ktos wyobraza sobie jazde zgodnie z przepisami?? wystarczy popatrzec na L-ki... one jezdza zgodnie z przepisami i co powoduja? jeden wielki korek!! tamowanie ruchu!! jakbysmy wszyscy tam gdzie jest 40 trzyamli sie tego to nikt nigdzie by nie dojechal!! (...)


Powiem tak - BZDURA.
Gdyby KAŻDY jechał zgodnie z przepisami nie byłoby korków - ruch nadal byłby płynny, ale z mniejszą prędkością. Mniej byłoby też kolizji typu uderzenie w tył poprzedzającego pojazdu, bo mniejsza prędkość to krótsza droga hamowania.

Jeśli już chcemy łamać przepisy, to róbmy to z głową - do myślenia używajmy swoich mózgów, a nie silnika.

A wracając do tematu, te nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami to moim zdaniem bardzo dobry pomysł. Byłoby idealnie, gdyby używali ich inteligentni policjanci, bo to co opisujecie, tzw. prowokacja, to tylko pokazuje głupotę stróżów prawa. I faktycznie zaczyna działać coś takiego, że gdy widzę we wstecznym lusterku np. PASSATA albo OCTAVIĘ, to odchodzi ochota na szaleństwa, bo nie wiem, czy to policja, czy samochód prywatny, a tym bardziej, gdy ma rejestracje typu PO, WI, DW (Poznań, Warszawa, Wrocław) itp.
Podobno na dolnym śląsku (lub w tych okolicach), policja używa podrasowanego GOLFA II GTI czy coś w tym stylu.
safari
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 83
Miejscowość: Pleszew

28 Paź 2008, 11:53

Tak się zaczytałem w temat i postanowiłem dodać coś od siebie. Jestem młodym kierowcą i osobiście bardzo rzadko jeżdżę samochodem gdyż takiego nie posiadam, ale bardzo dużo jeździłem jako pasażer - wielokrotnie przez całą polskę. Zgadzam się z opiniami, że polskie drogi to jedna wielka kaszana w tym również kwestia oznakowania - nie tylko jeżeli chodzi o ograniczenia ale również czasami żeby gdzieś dojechać to bez GPS'u człowiek ma sporo trudności(!). Zgadzam się również z opiniami, że takich 'rajdowych mistrzów dróg publicznych' powinno się puścić NIECH ZGINĄ W CZELUŚCIACH. Ludzie nie mają zbyt dużo wyobraźni, gdy zostają wyprzedzani przez kogoś dodają gazu i utrudniają wykonanie manewru, powodując tym samym zagrożenie dla innych uczestników. Nie raz w takiej sytuacji trzeba było spuścić nogę z gazu bo 'zacietrzewiony kierowca' w swoim dajmy przykład zarżniętym oplu kadecie (nie żebym miał coś do tego modelu) wyciska z niego 9 poty bo poczuł w sobie żyłkę Kubicy. Naprawdę gdy się patrzy na NIEKTÓRYCH kierowców, żal du*e ściska - kto im dał prawo jazdy? Często oglądam PIRATA na tvn turbo i zastanawiam się skąd CI ludzie się biorą? Głupie tłumaczenia, że to prawie jak autostrada bądź, że wnuczek czeka na dziadka:P

Czemu ludzie się tak wkurzają na stróży prawa? Bo wysokie mandaty - będą i wyższe. Nie, póki ludzie którzy nagminnie łamią prawo nie zrozumieją (albo nie zgina w wypadku przy czym kogoś innego zabiją), że gdyby nie ich brawurowa jazda to nie byłoby takich dyskusji. Wtedy MOŻE coś się zmieni. I nie będą narzekać na policję i ich działania. ten który dostał mandat czuje się wkur****. Na siebie? Na policjanta? A ten który jedzie w miarę przepisowo poczuje się bezpieczniej - bo kolejny wariat dostał nauczkę.

Doskonale rozumiem, że przepisowa jazda w polsce może wydawać się absurdalna - ale to tylko zależy od człowieka i jego stosunku do prawa - a bo wszyscy tak robią, to mi też wolno - to jest absurd!

Zgoda, że są miejsca gdzie można pozwolić sobie na więcej, bo droga nowa, prosta i dużo miejsca - aż kusi - więc można wdepnąć do 180km/h. Ale można też wyobrazić sobie co mogłoby się stać przy takiej prędkości - pęknie opona, odpadnie koło, wyskoczy jakaś dzika zwierzyna na drogę? Wiele jest możliwości, a co wtedy, gdy akurat nas to spotka?

Nie tylko umiejętność sprawnego prowadzenia samochodu świadczy o dobrym kierowcy ale również to, że potrafi przewidzieć co się może stać podczas szybkiej jazdy. Nie od dawna wiadomo, że za kółkiem nie można się wahać - jeśli masz wątpliwości to lepiej ugryź się w język zanim wyprzedzisz ciągnik przed zakrętem! Lepiej 5 minut później, niż 300 sekund za wcześnie.
VOLVO V4O 1.8 16V (115KM)
sprinter89
Nowicjusz
 
Posty: 15
Zdjęcia: 1
Miejscowość: Szczytno

31 Paź 2008, 05:11

to mój pierwszy post na tym forum ale akurat temat dość dobry.. a przynajmniej dotyczący bardzo dużej liczby ludzi w polsce jak i na całym świecie..

sam nie zostałem jeszcze złapany przez nieoznakowany radiowóz ale za to zdażyło mi sie pare razy przez te oznakowane, jednak żeby było na temat to napisze może tak, zgadzam sie z tym, że sama informacja o tym że takie radiowozy są i jest ich coraz więcej dobrze wpływa na bezpieczeństwo bo podświadomie nigdy nie mamy pewności kto za nami jedzie. Ta myśl mnie przynajmniej potrafi znacznie uspokoić nawet wtedy kiedy mam ochote 'poszaleć'.

Jednak co do takiej 'łapanki' zgodze sie właśnie z kolegami którzy napisali już wcześniej że w niektórych miejscach - np. po remontach - znaki pozostają niewiadomo po co, to powoduje że kierowcy nie respektują znaków no bo przecież wszędzie 'konserwatorzy dróg' mogli pozostawić coś niepotrzebnie ? szczególnie tam gdzie jest 50/70/90 a normalnie powinno być więcej.. np. ekspresówki itp. a martwi mnie że właśnie policja lubi takie miejsca no bo przecież to zero wysiłku i kasa jak trzeba.. nie wspominając o tym, że pewnie jeden mandat na 'świstku' a kolejne trzy w kieszeni pana policjanta 'opłata uiszczona na miejscu bez potwierdzenia wpłaty'! (miało to też inną nazwe - łapówka)

jestem dość młodym kierowcą bo mam 20 lat a prawko od dwóch więc stażu jako takiego też nie ma, ale wiem że policja często na 'młodych' lubi pokazać swoją władze, ale to jest już inna bajka.
Sprawa która dla mnie jest najbardziej irytująca to właśnie jazda albo raczej jej jakość/poprawność nawet podczas służby, rozumiem że to Oni rządzą bo im praktycznie nic nie możemy zrobić, ale jeśli ja dostaje mandat za brak kierunkowskazu a Oni sobie np. zmienią pas, skręcają przy tym nie używając żadnej sygnalizacji to gdzie tu sens gdzie logika?
to chyba Oni powinni świecić przykładem a nie pokazywać że Oni są panami dróg a my tylko tymi którzy im do baku w pracy i w domu 'leją'..

Pozdrawiam.
VW rządzi.
SpeedMaster1988
Nowicjusz
 
Posty: 3
Miejscowość: RŚL

03 Lis 2008, 10:51

dzięki za ostrzeżenie będzie trzeba uważać ;>
Darkness1230
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 4

03 Lis 2008, 21:55

Panowie w zachodnio-pom. kupili forda za 120 tyś a zwrócił się w trzy miesiące więc o czym gadać
zbyszek2727
Nowicjusz
 
Posty: 2

14 Lis 2008, 20:36

safari napisał(a):
PabloSBT napisał(a):W Polsce nie da sie jechać zgodnie z przepisami przez znaki drogowe ;| co 20 metrów znak ze zmiana predkości i np jade w strone miasta jest ograniczenie 80 KM\h 30 metrów dalej jest ograniczenie 50 KM\h i jak tu można wychamować ? (...)


Hmm.. nie da się jechać zgodnie z przepisami? A może Ci się nie chce?
Nie wierzę też w to, że co chwila masz znak zmieniający wartość dozwolonej prędkości. No chyba, że są akurat roboty drogowe ograniczające płynność ruchu (zwężenia).
Jeśli jedziesz 90, a jest ograniczenie do 70, a później do 50 (oczywiście nie od razu, a np. 100m) to jesteś w stanie wyhamować, nawet nie wciskając pedału hamulca (wystarczy, że zaczniesz zwalniać widząc znak, a nie dopiero gdy go mijasz). Ale skoro jedziesz więcej, to już Twój problem, że musisz ostro hamować.
Tak więc, zamiast się stresować i wyszukiwać ukrytych suszarek, albo ze strachem spoglądać we wsteczne lusterko, zacznijmy jeździć przepisowo.

jwlalek napisał(a):Nie wiem jak to jest dokładnie w przepisach z tymi nieoznakowanymi alla radiowozami ale według mnie jadąc za nami z przekroczoną dozwoloną prędkością oni również łąmią przepisy i powinni być ukarani. Łamać przepisy może tylko pojazd uprzywilejowany, który ma włączone światła drogowe, dodatkowe światło niebieskie mrugające (kogut) oraz sygnał dźwiękowy a przecież oni wcale nie są uprzywilejowani.
Zacznijmy więc może instalować kamery w naszych autach i może będziemy mogli przedstawić dowody łamania przepisów przez funkcjonariuszy policji. Niech oni też zaczną łapać punkty i płacić mandaty!


Jest odrębny przepis mówiący o tym, że nieoznakowany radiowóz podczas rejestrowania wykroczeń nie łamie przepisów, bo działa w imię wyższego dobra - teoretycznie łamie przepisy, żeby zatrzymać innego, który nie powinien tych przepisów łamać.

NIe wierzysz tylko zobacz [link wygasł] takie rzeczy tylko w Polsce ;\ i nowość wszystkie autostrady które powstana na rok 2012 będa płatne :x
PabloSBT
Nowicjusz
 
Posty: 29

15 Lis 2008, 00:24

Z tymi znakami to dobre :) hehe
Moim zdaniem oznakowanie polskich dróg pozostawia dużo do życzenia...
Requiem for a Dream.
Piter
Stały forumowicz
 
Posty: 2942
Zdjęcia: 239
Miejscowość: Kłodzko
Prawo jazdy: 15 03 2007
Auto: Audi A6 C5
Silnik: 1.9 TDI 131KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

15 Lis 2008, 16:09

Piter napisał(a):Z tymi znakami to dobre :) hehe
Moim zdaniem oznakowanie polskich dróg pozostawia dużo do życzenia...

NOm i zobacz na tym pierwszym znaku z ograniczeniem predkosci jest znak 90 KM/h a na drugim 70 KM/h i spróbuj wychamować jak na obejzenie jednego ze znaków jak jedziesz z predkoscia 90KM/h jak jedziesz 20 m/s czyli na zobaczenie jednego znaku masz gdzies 0,1 moze 0,2 sekundy:| a sa jeszcze lepsze oznakowania na ścieżce rowerowej w moim miesci widnieje znak ścieżka rowerowa zakaz wjazdu dla rowerów a na dole napis nie dotyczy rowerów :|
PabloSBT
Nowicjusz
 
Posty: 29