02 Maj 2010, 21:45
Witam.
Posiadam w swojej Astrze F
ręczny szyberdach. Po większych deszczach lekko z niego cieknie. Starałem się podejrzane miejsca uszczelnić, czas pokaże efekt. Jednak po nocy niezamkniętego okna nie dało się zamknąć. Lewa strona zanim dosunęła się do oporu zaczynała się podnosić uniemożliwiając zamknięcie. Zrzuciłem wszystko z sufitu, łącznie z oknem dachowym. Po rozebraniu dostrzegłem, że jest problem z prowadnicami. W pozycji zasuniętego dachu nie zaskakują zapadki w prowadnicach. Pomagało(na oknie wyjętym)odchylenie maksymalne do góry i następnie opuszczanie do pozycji zamkniętego dachu(wtedy był klik). Na aucie
udało się to raz, po czym nie klika wcale:/
Dach chodzi w obie strony, ale zapadki są martwe.
Interesuje mnie w związku z powyższym problemem:
Czy niezabezpieczony zapadką dach można otworzyć od zewnątrz?
Czy zapadki można jakoś zmusić do zapadania się?
Ponadto mam pytanie odnośnie pierwszej uszczelki(tej równej dachowi, gąbczasto-szmacianej), czy musi być ona idealnie szczelna? Ona chyba i tak przepuszcza wodę, a za jej odprowadzenie odpowiedzialne są kanaliki poniżej?
Z góry dzięki za pomoc.
Ostatnio edytowany przez
cubuś, 04 Maj 2010, 15:16, edytowano w sumie 1 raz