Witam,
Jak w temacie. Sytuacja wygląda tak, że jakiś czas temu kluczyk po odpaleniu nie wracał na pozycję zapłon. Jako główny użytkownik pojazdu pogodziłem się z tym i po prostu po odpaleniu cofałem kluczyk na zapłon. Ale na dziś przekazałem auto "teściowi" i zapomniałem mu o tym wspomnieć. Przez co jeździł cały czas z kluczykiem w pozycji START. W pewnym momencie na skrzyżowaniu silnik zgasł i od tego momentu nie odpala. W pozycji zapłon wszystkie
kontrolki się zapalają, ale po przekręceniu na START, cisza. Rozmawiałem ze znajomym i coś próbowaliśmy zrobić, w końcu stanęło na odpaleniu na "pych" i oczekiwaniu do dnia jutrzejszego aby podjechać do elektryka. Znajomy mówił coś o starterze na końcu stacyjki i że można to ominąć poprzez podłączenie bezpośrednio plusa do rozrusznika wpinając w obwód włącznik "chwilowy". Co wy o tym myślicie? Jaki byłby koszt wymiany startera lub podłączenia z ominięciem go? Ogólnie co mogę to sam naprawiam/wymieniam, narzędzia mam, czy jestem w stanie to zrobić na parkingu? Jedyny problem jest taki że jakieś zabezpieczenie musi być w tym obwodzie bo zniszczę rozrusznik, co by to miało być? No i gdzie w rozruszniku to podłączyć? Mam instrukcję do Reni "sam naprawiam". Najgorsze jest to że jestem z Poznania a jestem w Radomiu i zależy mi na czasie aby móc jutro pod wieczór wyjechać.
Pozdrawiam