28 Paź 2012, 11:18
Witam Was. Mam problem z samochodem albo z mechanikiem. Nie znam się na mechanice i można mi wcisnąć wszystko więc proszę podpowiedzcie co jest prawdą. 8 dni temu oddałam samochód w ręce mechanika. Miał wymienić pasek rozrządu. Wymienił i zaczął się problem. Po wyjeździe z warsztatu mogłam jechać max 2. Maksymalne obroty na poziomie ok 2500. Wróciłam do niego i zostawiłam samochód żeby to naprawił. Po ok. 2 godzinach zadzwonił i twierdził, że nie wie co jest bo przez chwilę było ok ale jak się przejechał to się znów zepsuło. Mówił, ze pasek dobrze założył i dla pewności czy się nie pomylił sprawdził, twierdził, że komputer nic nie wykazał. Po 3 dniach zalutował przepływomierz bo twierdził, że to była usterka. Ale i to jednak nic nie dało. Po równo 7 dniach twierdzi, że przełożył przepływomierz innego scenica i działa jak trzeba. Jego wniosek- wadliwy był przepływomierz i jest cały do wymiany bo jak powiedział mechanik -nie wiedział wcześniej, bo tej części samochodu się nie da rozebrać i sprawdzić. Fakt- 8 dzień jak nie mam samochodu:(:(
Powiedzcie gdzie jest prawda. Aha. Za tę naprawę powiedział, że nie muszę płacić. Zrobi na koszt firmy.
Zależy mi na dowiedzeniu się co i jak bo nie wiem. Może mechanik mnie nie okantował a może i tak i nie powinnam do niego w przyszłości jeździć. Dziękuje za pomoc. Proszę o jasne wypowiedzi bo jak wspomniałam na mechanice nic a nic się nie znam.