Łukasz789 napisał(a):(...) stanął sobie na ulicy na zakręcie i zatamował ruch bo on gada przez telefon.
teraz to się czepiasz!
Najpierw Ci przeszkadza, że gadają jak jadą, a potem że gadają jak nie jadą!
Kiedyś też mnie taki zaskoczył - przejechałem koło niego na grubość lakieru, jakieś 30-40 kmph (hamowałem, z przeciwka Star-chłodnia)... Tyle, że w Trooperze lusterko miałem powyżej jego dachu, a on miał lusterko na wysokości moich kierunkowskazów... Tyle, że te są osłonięte grubościenną rurą 1.5"...
Gość wyskoczył z pretensjami (dalej komóra przy uchu!), ale ja byłem szybszy - warknąłem, że przez jego zatrzymanie na zakazie i w miejscu niebezpiecznym (pół auta na jezdni, tuż za zakrętem w prawo, widoczność zasłonięta ogrodzeniem) uznaję, że to On jest sprawcą uszkodzenia lakieru na mojej rurze i wyceniam to na 200PLN + lakier (czarny perłowy) + utwardzacz (za nie wiem ile...)... Facet z pół godziny odbijał błoto (z mojego orurowania), żeby sprawdzić, czy faktycznie jest ślad...
Tak się zapamiętał w tym szukaniu, że podpisał mi oświadczenie (że nie ma pretensji o lusterko), wypłacił 3 stówy, a o swoim lusterku zapomniał...
Miał szczęście, że było miejsce na prawie-ominięcie Go, bo inaczej przejechałbym górą po jego aucie...
[EDIT] A-ha! to była jakaś wypasiona beemka... młodsza niż moje opony (a dwuch sezonów się na nich nie przejeździ
![Wink ;)]()
)...