Ruszanie w korku ze wzniesienia

09 Lip 2024, 12:34

Wiem, że dla niektórych wyda się to być śmieszne i pewnie pojawią się prześmiewcze komentarze, ale trudno. Uczę się jeździć w ruchu drogowym i stres wywołuje u mnie sprawne poruszanie się w korku. Jak jest korek na płaskiej drodze to jeszcze ujdzie, ale Korek takiego typu, że wszystko szybciej się przesuwa i teren jest wzniesieniem. Że stresu raz samochód zaczął mi się staczać i zgasł. Miałam dużo szczęścia, że osoba za mną zachowała większy odstęp. Od tego czasu nie odważyłam się już wracać z pracy. Na kursie uczyli tylko ruszać z ręcznego i to miałam opanowane chociaż w obecnym samochodzie jest zupełnie inaczej "czułe". Jednak to by było dziwne co 10 sekund ruszać z ręcznego, mam również tendencje przy tym do zbyt dużego dodania gazu, więc ryzyko że wjadę w kogoś z przodu. Dodam, że mój samochód to diesel i również wszystko jest bardziej dynamiczne niż w benzynie. Ogladalam różne filmiki, gdzie gość mowil, że trzymając nogę jeszcze na hamulcu puszcza się sprzęgło do momentu aby czuć że auto się trzęsie i wówczas dodać gazu trzymając jeszcze do połowy sprzęgło przez kilkanaście sekund. Jednak w stresie stojąc już w korku gdzie z tyłu są inni uczestnicy ruchu tego nie da się wyczuć tak szybko, bo jest presją szybkiego ruszenia. Mam również takie miejsce gdzie stoi się na lewoskręcie dość duże wzniesienie, dość ruchliwa główna droga, dochodzi stres z ruszeniem aby się nie stoczył i nie zgasł i skręcenie aby nie wjechać na kogoś na pasie obok... W zimę to już w ogóle tragedia.
Czy macie może jakieś techniczne rady dla początkującej osoby w tym zakresie? Oprócz rady kupienia automatu póki co.
Kleo123x
Obserwowany
 
Posty: 2

09 Lip 2024, 14:00

Kleo123x napisał(a):Ogladalam różne filmiki, gdzie gość mowil, że trzymając nogę jeszcze na hamulcu puszcza się sprzęgło do momentu aby czuć że auto się trzęsie i wówczas dodać gazu trzymając jeszcze do połowy sprzęgło przez kilkanaście sekund
bardzo dobra technika ale trochę to dobrecyzuję, odnośnik "do połowy" nie jest dobry bo to już zależy od konkretnego egzemplarza i kondycji sprzęgła to musisz sobie poćwiczyć na jakimś wzniesieniu gdzie nie ma ruchu żeby nikt Cię nie stresował.
Po kolei.
Jesteś na wzniesieniu trzymasz jednocześnie hamulec i sprzęgło i teraz musisz wytrenować się tak żebyś mogła samochód utrzymać na samym sprzęgle już nie dotykając hamulca czyli
Puszczasz sprzęgła np do połowy gdy poczujesz że auto zaczyna drżeć/przygasać popuść hamulec ale gdy czujesz że się stacza wcisnij hamulec i zacznij ponownie z tym że jednoczenie przy odpuszczaniu hamulca też popuść jeszcze sprzęgło o np centymetr, cel to utrzymać auto bez ingerencji hamulca i gazu, jak to opanujesz to ruszaniu już pójdzie jak po maśle. Trzeba miec tez na uwadze ze w taki sposob sprzeglo ulega szybszemu zużywaniu sie. Myślę że łatwiejszym sposobem do opanowania będzie użycie hamulca ręcznego to podobna zasada.

Innym pomysłem może być też zmiana auta na automat, wtedy zapomnisz o problemie z ruszaniem. Jeżeli nie ma opcji na automat to np auta niemieckie w ok 2010 roku już mają montowany taki jakby pomocniczy automatyczny hamulec który wspomaga ruszanie (nie wiem czy wszystkie modele ale napewno większość).
Największym Twoim problemem jest stres i obawa że ktoś Cię sklaksonuje itd ale to akurat jest ostatnia rzecz jakąś powinnaś się przejmować.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16687
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

09 Lip 2024, 14:18

Kao napisał(a):
Kleo123x napisał(a):Ogladalam różne filmiki, gdzie gość mowil, że trzymając nogę jeszcze na hamulcu puszcza się sprzęgło do momentu aby czuć że auto się trzęsie i wówczas dodać gazu trzymając jeszcze do połowy sprzęgło przez kilkanaście sekund
bardzo dobra technika ale trochę to dobrecyzuję, odnośnik "do połowy" nie jest dobry bo to już zależy od konkretnego egzemplarza i kondycji sprzęgła to musisz sobie poćwiczyć na jakimś wzniesieniu gdzie nie ma ruchu żeby nikt Cię nie stresował.
Po kolei.
Jesteś na wzniesieniu trzymasz jednocześnie hamulec i sprzęgło i teraz musisz wytrenować się tak żebyś mogła samochód utrzymać na samym sprzęgle już nie dotykając hamulca czyli
Puszczasz sprzęgła np do połowy gdy poczujesz że auto zaczyna drżeć/przygasać popuść hamulec ale gdy czujesz że się stacza wcisnij hamulec i zacznij ponownie z tym że jednoczenie przy odpuszczaniu hamulca też popuść jeszcze sprzęgło o np centymetr, cel to utrzymać auto bez ingerencji hamulca i gazu, jak to opanujesz to ruszaniu już pójdzie jak po maśle. Trzeba miec tez na uwadze ze w taki sposob sprzeglo ulega szybszemu zużywaniu sie. Myślę że łatwiejszym sposobem do opanowania będzie użycie hamulca ręcznego to podobna zasada.

Innym pomysłem może być też zmiana auta na automat, wtedy zapomnisz o problemie z ruszaniem. Jeżeli nie ma opcji na automat to np auta niemieckie w ok 2010 roku już mają montowany taki jakby pomocniczy automatyczny hamulec który wspomaga ruszanie (nie wiem czy wszystkie modele ale napewno większość).
Największym Twoim problemem jest stres i obawa że ktoś Cię sklaksonuje itd ale to akurat jest ostatnia rzecz jakąś powinnaś się przejmować.



Dziękuję za odpowiedź. Tak, wiem że nie do połowy tylko trzeba wyczuć, gdzieś na uboczu jak ćwiczyłam to wychodziło, ale co innego już na drodze czując stres i presję. Wychodziło na to, że za szybko chciałam to zrobić i pewnie zbyt szybko puściłam sprzęgło, również czując ten moment trzęsienia się mam wrażenie, że zaraz zgaśnie i też coś źle robię...
Jeśli takie coś niszczy sprzęgło to jaka technika ruszania z nożnego go nie niszczy?
Z ręcznego w takim korku to jest uciążliwe co 10 sekund praktycznie zaciągać spuszczać.
Znajomi również mnie wyśmiali dziwiąc się, że ktoś korzysta w życiu jeszcze z ręcznego żeby ruszać.

Myślałam o automacie, bo tak się znechecilam, ale wtedy już pewnie nigdy nie wsiądę już na manual. Poza tym poniosłam koszty zakupu obecnego, OC, naprawy i trochę kasy poszło...
Co do obaw, to samo trąbienie to pół biedy, ale gorzej jak jednak samochód stoczy się na inny...
Kleo123x
Obserwowany
 
Posty: 2

09 Lip 2024, 15:43

Kleo123x napisał(a):Znajomi również mnie wyśmiali dziwiąc się, że ktoś korzysta w życiu jeszcze z ręcznego żeby ruszać.
nie ma z czego się śmiać, po to się nazywa pomocniczy żeby pomagał :ok:

Kleo123x napisał(a):Myślałam o automacie, bo tak się znechecilam, ale wtedy już pewnie nigdy nie wsiądę już na manual.
może tak też być ale manual i tak już odchodzi powoli do lamusa więc nie ma co się zastanawiać, to jednak wygoda a żeby nie zapomnieć podstaw to raz na jakiś czas korzystać z okazji i jeździć manuałem.

Kleo123x napisał(a):Poza tym poniosłam koszty zakupu obecnego, OC, naprawy i trochę kasy poszło..
to akurat przy każdym aucie więc żadne wytłumaczenie.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16687
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Wrz 2024, 09:02

Co do tego ręcznego - może pojedź sobie w jakieś spokojne, ustronne miejsce na wzniesieniu i poćwicz, żeby wyelimnować problem z za dużym gazem? Na komentarze innych nie ma co patrzeć, lepiej ruszyć z ręcznego bezpiecznie niż wjechać komuś w tył
LonginL
Nowicjusz
 
Posty: 4

11 Wrz 2024, 10:09

Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Trzeba po prostu wyczuć auto, a dla początkujących zawsze to jest trudne. Można też zwiększyć odstęp i nie zatrzymywać się, tylko toczyć. Kierowcy ciężarówek często tak robią. Oczywiście nie zawsze tak się da. W nowszych autach jest asystent ruszania pod górę, więc manuala nie trzeba skreślać.
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0
yeti65
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3787
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Pieniężno
Prawo jazdy: 29 11 1984
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Duster , Tucson 2.0D 4x4
Silnik: 1.0 100KM 2.0D 112KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...
    Škoda Kodiaq SPORTLINE i Škoda Kodiaq Scout
    Modele KODIAQ SPORTLINE i KODIAQ SCOUT stawiają kolejny krok w ofensywie czeskiej marki w segmencie SUV. ŠKODA KODIAQ SPORTLINE Elegancki i dynamiczny SUV, który szczególnie przypadnie do gustu entuzjastom ...