A jeszcze co do tej późniejszej odsprzedaży to w przypadku auta na kilka miesięcy wg mnie bez względu na to co kupisz, będzie jakiś tam problem. Większości ludzi zapali się czerwona lampka, że młody sprzedaje po czterech miesiącach, bez względu, czy to będzie Golf, Pasek, Lexus, Opel, czy cokolwiek. Ale egzotyk może tylko pogorszyć sprawę.
Niemniej ja bym zaryzykował i się w taki interes ładował. Byle znaleźć coś w miarę udokumentowanego, samemu przez te kilka miesięcy dokumentować i nie bawić się w "poprawianie" fabryki, czy to pod względem silnika, czy wyglądu. Wtedy nie powinno być aż tak dużego problemu ze sprzedażą.
Nad tym popytem na IS300 bym się jednak zastanowił. Jest taka oferta od dłuższego czasu, dość ciekawa, ale widzę, że kupca nie ma. Cena chyba adekwatna biorąc pod uwagę, że jest jeszcze do opłat.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]Śledząc jedno z for o lexusach widziałem, że sprzedającym jest jeden z dość aktywnych użytkowników, czyli ktoś kto interesuje się tymi samochodami także prywatnie. Potencjalnie kusząca opcja.
Co może niepokoić... mowa o przetarciu opony... jednej? Czyżby auto lekko przestawione? A może swoje przeżyło jako driftowóz, napęd i silnik do tego zachęcają.
Ten odprysk... Widać go na 8 zdjęciu gdzie jest widok na maskę. Spora kropa i chyba lekko rudawa... nie za dużo jak na zwykły odprysk od kamienia?
Mimo to egzemplarz ciekawy, ale jakoś chętnych brak. Tym bardziej może być ciężko to sprzedać za następnych kilka miesięcy będąc kolejnym właścicielem
![Niegrzeczny :naughty:]()
Sam bym chciał go obejrzeć, ale przyjąłem zasadę, że nie jeżdżę poza swoje województwo w poszukiwaniu samochodu, bo w ostatecznym rozrachunku można na takim jeżdżeniu ładnie popłynąć z kasą szukając wymarzonej perełki, albo kupić pierwszy lepszy "bo przecież jechałem tutaj 300 kilometrów, to nie wrócę z pustymi rękami".