REKLAMA
Saab 9-3 pierwszej generacji to tak naprawdę zmodernizowany "krokodyl", czyli model 900. Korzysta on z podzespołów Opla Vectry, ale o zamiennym stosowaniu części nie może być mowy: z jednej strony to dobrze (dla fanów marki), ale z drugiej źle, bo jesteśmy zmuszeni kupować droższe zamienniki do Saaba. Na szczęście 9-3/900 jest najpopularniejszym modelem tej firmy, więc i dostępność części jest niezła.
Który motor warto wybrać ? W zasadzie wszystkie benzyniaki są dobre, ale szczególnie polecam te z turbiną. Dwulitrowe, doładowane rzędowe czwórki to konstrukcja tak kultowa i typowa dla Saaba, jak R6 dla BMW lub widlaste V12 Ferrari. Model Aero ma ponad 200 KM mocy i pozwala rozpędzić się krokodylowi do setki równie szybko, jak Golf GTI Mk5. Wolnossący 2.3 jest niezbyt oszczędny, a nie zapewnia auto dobrych osiągów. Co innego 2.3 Turbo z limitowanej edycji Viggen o mocy 230 KM: przyspiesza do 100 km/h w 6.4 sekundy, co wówczas było wynikiem miażdżącym konkurencję (BMW E46 323i zajmowało to ponad 8 sekund, zaś dużo droższej 330i z większym silnikiem R6- 6.5 sekundy). Natomiast diesel zapożyczony od Opla (2.2 DTI) nie jest już tak udany: bardzo często pada pompa wtryskowa (około 1300 zł/ używana), a sam silnik jest bardzo mułowaty i nie pasuje do sportowego wizerunku 9-3. Zdecydowanie nie polecam.
Wnętrze/ wyposażenie: Krokodyl jest jednym z lepiej wyposażonych aut w swoim segmencie. Jakość wykonania wnętrza nie stoi za to na mistrzowskim poziomie: plastiki są brzydkie i szare. Sporo aut ma kokpit wykończony w plastikowym drewnie: tandetnym, ale rozpogadzającym wnętrze. Kierownica zwykle jest obszyta skórą, zdarzają się wersję z kołem pokrytym drewnem. Szkoda, że efekt psuje pojawiająca się często paskudna, welurowa tapicerka: warto szukać egzemplarzy ze skórą, bo takie w przyszłości będą miały największą wartość kolekcjonerską. W superlatywach można mówić za to o bagażniku: do kufra o pojemności 500 l zmieścimy praktycznie wszystko (w kabriolecie naturalnie tego miejsca jest mniej, a dokładnie niespełna 300 l. Poszczególne elementy wyposażenie opcjonalnego przedstawiam na grafice:
Awaryjność: Saab'y nigdy nie należały do wyjątkowo awaryjnych aut, ale z racji wieku i niedelikatnej eksploatacji ewentualne usterki mogą się nasilać. Silniki zbudowane przez Saab'a nie mają poważnych wad konstrukcyjnych, za to wspomniany diesel z Vectry cierpi z powodu bardzo nietrwałej pompy wtryskowej. Ponadto w autach z przed liftingu sprzedawanych jako 900 występował motor V6 170 KM od Opla, który borykał się z nietrwałym rozrządem: pasek trzeba wymieniać średnio co 60 000 km. Zawieszenie jest przeciętne: dość sztywne, ale zapewnia należyty komfort jazdy. W kwestii trwałości nie odbiega specjalnie od niemieckich konkurentów.
Koszty: Na rynku panuje powszechna opinia, że Saaby są drogie w serwisowaniu. Czy to prawda ? Cóż, sam zakup to żaden problem, najtańsze egzemplarze kosztują około 5000 zł, czyli grosze. Dalsza eksploatacja takiego auta może przysporzyć naprawdę wiele kłopotów, więc nie radzę kupować złomu z najniższej półki cenowej i dołożyć do bardziej zadbanego egzemplarza za około 7-8k zł. Oto porównanie cen części do BMW E46 320i i Saaba 9-3 2.0 130 KM (z wyjątkiem sekcji "Turbo", gdzie zestawiłem 320d i 2.0T).
Jak widać różnica w cenie elementów do obu aut jest znikoma (wyjątek: amortyzatory), a jedynie dostępność może być problemem. Koszty zakupu samochodu: drastycznie na korzyść Saab'a.
