REKLAMA
Witam serdecznie wszystkich użytkowników forum.
Jako że to mój pierwszy post na forum to się przedstawię - jestem Tomek, mam 23 lata.
Od około 2 miesięcy planuję zakup swojego drugiego samochodu. Moim poprzednim samochodem był Rover 420. Dramat jakich mało (niestety fatalny egzemplarz, źle sprawdzony przed zakupem). Samochód służył mi przez pół roku, sprzedałem na szrocie w 2015 roku. Przez 2 lata "woziłem się" od czasu do czasu Renalut'em Clio 2 rodziców, benzynka 1.2. Autem jeździło się przyjemnie, aczkolwiek o mocy to to ma 0 Przyszedł jednak czas, że potrzebne mi znowu autko dla siebie, z racji że mieszkam 150 km od domu rodzinnego.
Do wydania mam 13 tysięcy (samo auto, nie liczę AC, wymian części ekspoatacyjnych na początku itd.)
Pod lupę wziąłem 2 egzemplarze:
-Opel Astra H - 1,7 bądź 1.9 CDTI
-Ford Focus MK2 - 1.6 benzyniak lub 1.6 Diesel (109 KM)
Samochodem nie chcę świrować. Ma mi służyć do przemierzania trasy. 1-2 razy w tygodniu będę robił trasy po 300 km, co 3 miesiące około 1000 km.
Raz w tygodniu wypad do marketu po żarcie i może raz w miesiącu jakaś trasa wycieczkowa 30 - 60 km. Biorę pod uwagi kombi albo hatchbaka ale 4 drzwiowego.
Znajomy który troszkę handluje samochodami odradza mi forda - twierdzi że 10 letni ford to kupa problemów, że po 200k na liczniku ten samochód woła o mechanika raz w miesiacu bo po prostu czuje się już wyeksplatowany. Mówi żebym w tych pieniądzach poszukał marki takie jak KIA/Mitshubishi/Toyota, bo azjaty niby najlepsze auta robią.
Szukam ogólnie samochodu rocznik 2004 - 2007. Wiem że w tym budżecie na więcej nie mogę sobie pozwolić, nie chce jednak wydawać więcej kasy bo to będzie tak naprawdę moje pierwsze prawdziwe auto i nie mam jeszcze tyle doświadczenia żeby kupować bryki za 30k papieru.
Naczytałem się także wiele złego o kole dwumasowym i filtrze DTF. Ogólnie szukam modelu który obydwu tych części posiadał nie bedzie. Wiem że obydwa te modele da radę trafić bez tych elementów, ford to jednak (chyba?) turbodoładowany diesel, w związku z czym ewenualne koszty mogą być większe.
Samochodu naprawdę nie mam zamiaru żyłować, piłować. Będę dbał jak o dzieciaka. Oczywiście samochód będę utrzymywał całkowicie sam, pracuję i na obecnym poziomie będę sobie w stanie na to pozwolić. Nie chcę też raczej auta od handlarza (dużo nieprzyjemnych histori wśród znajomych i rodziny), wolałbym raczej auto od osoby prywatnej
Co ogólnie myślicie? Polecacie może coś innego w tym przedziale? Czy lepszy ewentalny wybór to rzeczywiście bez dwumasy i DPF? Co z tych dwóch lepsze?
Zauważam sam że forda można wyrwać w tej kasie ciut nowszego i z mniejszym przebiegiem.