Pionek napisał(a):Tłukło się kilometry i teraz po latach nawet jak usterkowość jest niewielka to wkład może być spory, bo wycieki, luzy w układzie kierowniczym, w zawieszeniu, łożyska, przeguby itd..
Pionek ale nie widzisz różnicy w tym że jeżeli w/w elementy nie nastarczają problemów i je raz a dobrze zrobisz to chyba dłużej pojeździsz niż na czymś co wiecznie trzeba łatać...
Pionek napisał(a):A to nie jest Panda 1,1 koszty będą spore, bo to klasa premium
W porównaniu do pandy będzie sporo (myślę o gs300 mk2) ale już porównując do świętej trójcy będzie taniej. Ale wiesz żeby to zrozumieć to chociaż raz powinieneś sobie kupić lexusa gs mk2 żeby pisać o tym... Niestety
doświadczyłeś nie psucia się "made in german" a to są inne stany świadomości.
I co ciekawe wszyscy Ci co przekierowałem na "właściwy trop" postępowania mówią jedno zdanie wspólne "mam święty spokój". I ten spokój nie polega tylko na tym że się nic nie popsuje bo zawsze może sie popsuć tylko na tym że jadę gs mk2 V8 na serwis i wymieniam rozrząd za 1,2k z robotą a mechanik nie musi rozmontować mi połowy auta... co np: w Mercedesie daje sumę około 4k za tą samą usługę.
Pionek napisał(a):Więc co to za różnica czy jakieś auto miało wadliwą skrzynie czy silnik brał olej czy nie..
Po latach każdy może byś rozsypany i wkład może być olbrzymi.
Co to za różnica hmmm nie widzisz tego
To ja Ci wytłumaczę różnicę:
Gdy w normalnym aucie po zakupie zrobisz zaniedbania poprzednich właścicieli, wyprowadzisz bolączki związane z płynącym czasem możesz przystąpić do jazdy a w aucie które wiecznie czegoś potrzebuje co dalej nastąpi??? Nastąpi kolejne łatanie i gadanie jak to premium jest drogie, stare więc się psuje a tak właściwie to wszystko jest serwis...
Do tego jeszcze masz szczegóły o których chyba zapomniałeś czyli ceny części ... jeżeli na coś jest zapotrzebowanie bo jest gówniane i sypie się to jaką masz cenę ...
Ogólnie : na tą chwilę po moich doświadczeniach (jako właściciel) z Audi/BMW/Mercedesem nie jestem w stanie zaufać tym markom już nie mówiąc o tym ze pomagam serwisować znajomym kilka aut w/w marek co utwierdza mnie że to jest całkowicie inny stan świadomości i akceptacji kosztów posiadania premium.
Bardzo często są to fajne autka (noszę się z zamiarem zakupu audi
) ale niestety ich taniość jest nie współmiernie droga do wartości rynkowej i wymagają większego zaangażowania mechaników niż jestem w stanie to zaakceptować