Myślałem o "serwisowaniu" z cenami x2, o którym napisałeś. Dla przykładu: mam zamiar wymienić w przyszłym tygodniu rozrząd, wczoraj zrobiłem przejazd po mechanikach w promieniu powiedzmy 3km od miejsca mojego zamieszkania (nie jakieś Janusze w rozpadających się blaszanych budach). Rezultat? Rozrzut cen za ogarnięcie tej operacji od 250 do 600 zł (części kupuję sam). Czy te 250-300 PLN-ów za wymianę rozrządu to "drogo"? BTW to za zestaw z pompą wody INA (szły na fabryczny montaż) zapłaciłem 420 zł. Właśnie sprawdziłem na alledrogo - taki sam zestaw, tej samej firmy do vectry/signum 1.8/122 kosztuje 439
![Niegrzeczny :naughty:]()
A dodam jeszcze, że nie mam 2.4 a 2.5T, który jest o wiele mniej "powszechny" i popularny.
Ogólne koszty utrzymania? Na pewno są wyższe, choćby ze względu na spalanie. Nie wiem tylko dlaczego porównujesz vectrę z najmniejszym silnikiem do s60, które jest ciekawsze, lepiej wyposażone, imo jakościowo jest półkę wyżej a poza tym już z 2.4/140 jedzie lepiej niż 80% aut na ulicy.
A z tym "części powszechnie dostępne" to już nie szalej
![OK :ok:]()
Niewiele jest aut, które spotykasz na ulicy a to stwierdzenie ich nie dotyczy. Jest XXIw, internet, telefony, firmy kurierskie(
![Twisted Evil :twisted:]()
)
OC? Coś za coś. Chcesz mieć popularną vectrę z małym silnikiem? Płacisz mniej. Chcesz mieć pięciocylindrowe premium? Płacisz więcej. Normalna sprawa. Wrzuciłem obydwa "opisywane" auta w jakąś porównywarkę ubezpieczeń, vectra 1.8, s60 2.4, podałem rocznik 2004 i mniej więcej moje dane (data ur, prawo jazdy, przebiegi itd) oraz własny kod pocztowy (jedno z największych miast w tym kraju). Różnica to niecałe 100 zł, czyli jakieś 7% kwoty, tyle co nic