Również sugeruję Golfa II, bo...sam mam takie wozidełko. Trafiłem na zadbany egzemplarz, choć po dwóch stłuczkach, które jednak nie wpływają na prowadzenie, po prostu widać, że naprawiał to jakiś pseudo blacharz. Mam ten samochód ponad 2 lata i w tym czasie naprawiłem tylko hamulce oraz wymieniłem przednie amortyzatory, poza tym wymieniłem jeszcze przewody WN. Tania jazda i niskie koszty eksploatacji, czyli to, o co chodziło mi w chwili zakupu.
Oczywiście nie jest to auto specjalnie ładne i komfortowe, ale myślę, że mając małe pieniądze do wydania łatwiej znaleźć dobrze zachowany egzemplarz Mk II niż Mk III.
Oczywiście nie ograniczaj się do tylko jednej marki i modelu, a skupiaj się na stanie technicznym aut, których zakup będziesz rozważał, niby banał, ale wiele osób niestety tak nie robi.
To, na co chciałem zwrócić uwagę, to fakt, ze jeszcze dość łatwo można znaleźć dobrze utrzymanego Golfa II za nieduże pieniądze. Choć jest jeszcze kilka ciekawych alternatyw, wszystko zależy od tego, co fajnego uda Ci się wyszukać.