15 Wrz 2016, 19:23
Z całym szacunkiem, ale od 2 miesięcy nieudolnie próbujesz kupić samochód za dwie wypłaty, koniecznie szukając jakiejś perełki. Wśród aut za 4 tysiące takie perełki to może 2-3% wszystkich samochodów i nawet jakby udało Ci się taką kupić, to i tak nie gwarantuje Ci to bezproblemowej jazdy. Takie auto będzie miało z 16 lat co najmniej, a więc sporo podzespołów będzie już zużytych, jak nie przez przebieg to przez wiek. Trzeba się pogodzić, że zakup samochodu jest zawsze kosztem i nie bać się kupić samochodu, bo wtedy nigdy nie kupisz i będziemy ten temat czytać jeszcze w 2017 roku. Zauważ, że kupując auto za 4 tysiące nie masz praktycznie nic do stracenia - coś się popsuje, będzie wymagało poważnej naprawy, wystawiasz ogłoszenie i sprzedajesz za powiedzmy 2 tysiące i jesteś tylko 2 tysiące do tyłu, przy czym żeby aż tyle stracić to naprawdę musiało by paść sprzęgło, uszczelka pod głowicą i komplet amortyzatorów, a przecież to wszystko można dość dokładnie sprawdzić przed zakupem.
Pomyśl sobie ile stracić mogą osoby, które kupią 8-letniego Passata w najbogatszej wersji od handlarza z deklarowanym przebiegiem 190 tysięcy za 30 tysięcy złotych, po czym okaże się, że faktycznie ma 360 tysięcy i po 2 miesiącach posypią się wtryski, dwumas ze sprzęgłem, problemy z elektroniką, komplet amortyzatorów, zawieszenie do remontu a silnik jednak będzie brał dość sporo oleju. Tego przy sprzedaży nie da się zamaskować i po 2 miesiącach taka osoba ze sprzedaży dostanie może z 18 tysięcy złotych, a więc będzie 12 tysięcy do tyłu, nie 2 tysiące.
W starym samochodzie z silnikiem benzynowym, jaki chcesz kupić, naprawdę ilość rzeczy, która może nawalić jest mała. Poza tym naprawdę nie masz żadnego znajomego kolegi, który zna się na samochodach i pomógłby Ci kupić?