Do 3 tys w brew pozorom masz duży wybór choć w każdym samochodzie w cenie roweru będzie prędzej czy później coś do zrobienia.
Jak coś większego to astra f ( przy okazji zgłębisz tajniki szpachlowania i walki z rdzą
![Mr. Green :mrgreen:]()
ale to czego się nauczysz to jest bezcenne
![Mr. Green :mrgreen:]()
) może jakiś golf II
A jak coś małego to suzuki swift 1.0, stara corsa, może polówka albo tico
Jak już wiele razy podkreślałem kupno malucha w celach użytkowych na chwile obecną to głupota.
Rdzewieje szybciej niż jedzie a pojęcie osiągów, wygody czy ekonomii nie istnieje.
Choć zapewne wszyscy darzymy kaszlaka ogromnym sentymentem to w obecnych czasach jazda maluszkiem to umartwianie się na siłę.
Lepiej zaopatrzyć się w tico, w który będzie już namiastką normalnego samochodu.