1. kup auto z tzw. smaczkiem, a nie parówę popijaną tanią prytą
mój prawie seryjny Lexus w wersji Sport z obniżonym fabrycznie zawiasem o wiele lepiej się prezentuje niż te popularne zabaweczki
2. trzymaj się dobrego kanonu czyli rozsądne aluski bez przesady w rozmiarze, jakieś fabryczne dodatki (jak. np. M-pakiet w BMW, czy TTE w Lexusie).
3. car audio zaczynamy od robienia wygłuszenia, potem jakiś dobry zestaw głośników 4+1 niskotonowy koniecznie w skrzyni basowej lub zabudowany, a nie tubie. Jak do normalnego słuchania to wystarczy z wbudowanym wzmacniaczem. Jak do bezsensownego walenia basem to zewnętrzny wzmacniacz wspomagany kondensatorami i innymi tego typu dodatkami.
4. dodawanie turbiny do wolnossącego silnika często przynosi słabe efekty do kosztów. Warto szukać albo dobrej pojemności bez turbo albo już uturbionego z dużą rezerwą mocy (np. 1,8T) - wtedy będzie względnie tanio