Mam Gallopera 3.0 benzyna, automat, Toyotę RAV4
4x4 automat, benzyna. Galloper krótki - nie na wyprawy, RAVka za słaba, na lekki szuter. Długo się zastanawiałem nad kupnem Forda Explorera lub Troopera i dostosowanie do dalszych wypraw. Jestem już dość wiekowy, Żona trochę młodsza, chcieliśmy trochę "komfortu" na dłuższych wyprawach bez czarnego ale za to z pięknymi widokami. Explorer i Trooper są silnymi, wygodnymi autami, zwłaszcza na wyprawy dla 2 osób. Zastanawialiśmy się nad namiotem dachowym w celu podniesienia wygody spania. Poszperaliśmy w internecie, zobaczyliśmy zabudowy (kabiny mieszkalne) na pakach pikapów. I to byłoby to. Gdyby nie obawa że taka kabina może powodować wywrotkę na większych trawersach. Większość kabin jest montowana na pickupach "double cab" a co za tym idzie mają krótką pakę. Doszliśmy do wniosku że optimum to pickap z kabiną tylko poszerzaną. Co prawda w takim pickupie tylne siedzenia są, delikatnie mówiąc, mało wygodne ale na krótszą trasę do zniesienia. Na dalsze trasy w dwie osoby dają dużo miejsca na bagaż i lodówkę. Po długich poszukiwaniach wybór padł na Forda Rangera XLT 4.0 4x4 z dołączanym przodem, automat, benzyna z gazem (butla w miejscu koła zapasowego), limitowana wersja amerykańska "off-road" ze wzmocnionym zwieszeniem, rocznik 2001 z przebiegiem 119 tys mil. Niby dużo, ale jak na amerykański silnik SOHC to do przyjęcia. Za samochód zapłaciłem nieco ponad 14 tys. ze świadomością że pakiet startowy to ok. 10 tys.
Co w pakiecie startowym ? Wymiana sworzni i wahaczy, wymiana wszystkich olei i płynów, nowe opony Yokohama Geo ATM 265/75/R16, moduł napędu 4x4 (padnięta elektronika), drobne poprawki lakiernicze. Baza już jest. Teraz kabina mieszkalna. W USA a nawet Europie jest dużo nowych i używanych kabin mieszkalnych do zakładania na pakę, w kosmicznych, jak dla mnie cenach. Znaleźliśmy wyjście. Budujemy kabinę sami. Projekt zakłada że zdejmujemy pakę a kabinę mocujemy do ramy ( 6 śrub M14 w miejscach w których była mocowana paka + 2 dodatkowe. Z obejrzanych filmów z wypraw off-road wynika że kabina nie może być za wysoka, dlatego nasza kabina ma dach podnoszony na siłownikach elektrycznych, miejsce do spania 180x180x70 cm (alkowa), kuchenkę gazową, brodzik 70x70cm, wc, zlew, 2 siedziska i stolik. Dach kabiny w w stanie "do jazdy" jest na wysokości 220 cm od podłoża, w stanie rozłożonym 290 cm , wysokość stania - 190 cm. Środek ciężkości całości znajduje się tuż za kabiną kierowcy, na wysokości 130 cm od podłoża. Z uwagi na środek ciężkości, koła zapasowe (2x35kg) umieściliśmy tuż za kabiną kierowcy a nie z tyłu kabiny mieszkalnej. Co prawda mamy zmniejszoną o 30cm przestrzeń życiową ale i tak pozostaje 220x186x190. Kabina to klatka z profili alu 40x40x2 pokrytych z zewnątrz blachą alu 0,8 mm, wypełnienie kratownicy styrodurem 40 mm, wewnątrz twardym pvc 1,5 mm. Materiały i wyposażenie to wydatek ok. 20 tys, w tym solary.