Samochód po dachowaniu

01 Gru 2008, 20:53

Witam wszystkich. A więc , jest wypadek , samochód ląduje na dachu ale silnik nie gaśnie od razu jeszcze przez chwilę pracuje poczym sam gaśnie. Mam pytanie czy ten silnik będzie się jeszcze nadawał do czegoś?
PAWIUR
Nowicjusz
 
Posty: 3
  • 01 Gru 2008, 22:29

    Prawdopodobnie tak.Ale żeby mieć całkowitą pewność trzeba te silnik dokładnie sprawdzić.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    02 Gru 2008, 17:44

    No tak, ale jak był na dachu to olej napewno dostał sie na tłoki i zalał tam wszystko. Nie znam się za bardzo na tym dlatego prosze o rade
    PAWIUR
    Nowicjusz
     
    Posty: 3

    04 Gru 2008, 11:19

    Witam,
    Nie podales, jaki to samochod, ani jaki silnik. W kazdym razie, wykrec swiece, zaplonowe lub zarowe, i pokrec silnik najpierw ostroznie, recznie, a potem rozrusznikiem, zeby wyrzucic eventualny olej z komor spalania.
    Jesli podczas wypadku silnik nie zostal zatrzymany przez olej w komorach, to powinien zapalic. Jesli natomiast olej napelnil komory w czasie pracy silnika, to prawdopodobnie bedzie on do wymiany (silnik, nie olej).
    Pozdrawiam, Georges
    georgesgr
    Nowicjusz
     
    Posty: 21

    04 Gru 2008, 13:40

    A dlaczego olej silnikowy miałby być w komorach spalania?Jeżeli sam silnik podczas dachowania nie został uszkodzony(nie był pęknięty kadłub silnika,ani też w środku nic się nie stało).Ale żeby się o tym przekonać,to w sumie wystarczy wykręcić świece i kręcąć silnikem ręcznie,podjechać każdym tłokiem w każdym cylindrze pod samą górę i sprawdzić,czy nie ma tam oleju.Ewentualnie można zdemontować głowicę.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    04 Gru 2008, 15:10

    MotoAlbercik napisał(a):A dlaczego olej silnikowy miałby być w komorach spalania?Jeżeli sam silnik podczas dachowania nie został uszkodzony(nie był pęknięty kadłub silnika,ani też w środku nic się nie stało).Ale żeby się o tym przekonać,to w sumie wystarczy wykręcić świece i kręcąć silnikem ręcznie,podjechać każdym tłokiem w każdym cylindrze pod samą górę i sprawdzić,czy nie ma tam oleju.Ewentualnie można zdemontować głowicę.

    Dlatego, ze tloki nie sa nigdy szczelne. Zalezy, jak dlugo auto pozostalo do gory kolami. Poza tym, przewody odpowietrzania skrzyni korbowej sa polaczone z kolektorem ssacym i silnik mogl zassac duze ilosci oleju i zatrzymac sie przez blokade hydrauliczna tlokow. W takim przypadku sa szanse na wyboczone korbowody i zniszczone panewki.
    Pozdrawiam, Georges
    georgesgr
    Nowicjusz
     
    Posty: 21

    06 Gru 2008, 23:58

    Dzięki za odpowiedzi. Jeżeli chodzi o silnik to jest to dizel 2.4 (alfa 156) To będzie chyba tak jak napisał Georges bo samochód wylądował na dachu i silnik pracował a dokładnie to był na czwurce. Niewiem jak długo bo kierowca nie pamięta, w każdym bądz razie silnik sam zgasł. Czyli głowica pewnie też będzie padnięta? Za wszystkie odpowiedzi z gury dziękuje

    Pawiur
    PAWIUR
    Nowicjusz
     
    Posty: 3