Samochód z klasą do 10k.

18 Wrz 2013, 10:08

Ja na tym zdjęciu nie widzę lexusa..

18 Wrz 2013, 11:21

Cougar:
Większa puma, kobiecy samochód z pazurem

Jaguar:
Koszty utrzymania nie dla przeciętnego zjadacza chleba, uwierzcie

e32:

Ciekawa alternatywa ale nie ten konkretny zburaczony egzemplarz. Poza tym 3.5 l w e32 żre paliwo jak świnia a jedzie średnio...

Alfe sobie odpuść a jak już tak się na ten samochód uparłeś to pogadaj z mechanikami, handlarzami albo poprostu poczytaj opinie o alfach a zrezygnujesz. Nawet na forum alfocholików, są bardzo szczerzy w kwestii awaryjności co mnie swego czasu zdziwiło.
Opiniami forumowicza JDM się nie sugeruj. Ma klapki na oczach i nic prócz japońców nie widzi a lexusa, którym podobno jeździ widział jak świnia niebo

Nadal polecam Ci roverka 75. Z jednej prostej przyczyny. Nie znajdziesz drugiego samochodu z taka prezencją, świeżego rocznikowo i przy tym tak taniego.

18 Wrz 2013, 15:21

Znaleźć odpowiedni samochód w tej kwocie jest utopią. Jak można znaleźć coś " z klasą " za kwotę, którą przeciętny Niemiec wydaje w kilka miesięcy na piwo?
Trzeba szukać kompromisu - albo kupujemy auto starsze, z większym silnikiem, albo coś, co jest " jakieś " - nieco inne od sztampowych Passatów i Mondeów.
Czego oczekujesz od auta? Co oznacza " z klasą ? "

18 Wrz 2013, 18:05

własciwie chodziło mi o duszę. Auto ma mieć w sobie coś takiego - sam niewiem jak to wytłumaczyć.
nie wejdziesz do lanosa, golfa renówki i nie powiesz że jest coś pięknego w tym samochodzie.

Owszem napaliłem sie na Alfy - uważam że coś w nich magicznego jest (nie we wszystkich), ale to nie jest jedyny samochód z tym czymś. Np. Taki stary polonez z lat 80 też coś w sobie ma lub taka warszawa - fajna sprawa tylko jakiś mocny silnik do nich włożyć. Ale wchodząc do Golfa nie doświadczysz tego czegoś.

Takie subaru impreza np wygląda jak zwykły samochód - ale takim nie jest. Mimo iż niekiedy wali po oczach plastikiem i troche tandetą na pierwszy rzut oka to pod maską drzemie spora moc i napęd na 4 koła. Ma coś w sobie - napewno.

Rover niby fajny i w ogole ale dla mnie to taki troche samochód dla tych kogo nie stać na jaguara i chyba tyle.

Nie chce by samochód był "taki o". Wolałbym np kupić malucha i nim smigać aniżeli forda mondeo, golfa, polo, audi a3, bmw e36 czy honde. Dla mnie te samochody są bezkształtne.
Mam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi.

18 Wrz 2013, 18:27

To co stoi na przeszkodzie, żeby kupić Alfę? w Polskim internecie wszystko Ci obrzydzą.
Miałem wydział wspólny z architekturą, tam 90% studentów woziło się samochodami trzech marek Citroen, Alfa Romeo i Saab i to nie najnowszymi, ilekroć rozmowy schodziły na temat samochodów to praktycznie wszyscy byli z nich zadowoleni, jeździli bynajmniej na lawecie, normalnie użytkowali te auta tak jak użytkuje się wszystkie inne, wszyscy zwracali uwagę na dość szybko wybijające się zawieszenie, zresztą sam nie raz nimi jeździłem i bardzo miło wspominam, nie był też podczas wyjazdów sytuacji by któraś z Alf nagle odmówiła posłuszeństwa.
Zresztą tutaj będą Cię usilnie namawiać na BMW albo Toyotę czy innego JDM i tak jak piszesz, będziesz wsiadał do nich i czuł, że to nie to, w imię czego? statystycznie 10-15 % niższej awaryjności? bez sensu.
Później będziesz żałował, że nie kupiłeś Alfy, szczególnie, że w przypadku Alf ryzyko nie jest duże bo auta niedrogie, popularne i w razie czego można je tanio naprawić.
Z mojej strony dorzucę jeszcze Volvo C70 i Peugeota 406 coupe:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
linki przykładowe, pięknie narysowane auta na solidnych bazach z przystępnymi cenowo częściami.

18 Wrz 2013, 18:36

Alfa nie jest aż tak awaryjna pod warunkiem ze kupisz dobry egzemplarz a nie najtańszy który znajdziesz na alledrogo. Cougar jest dobra alternatywa. Mało spotykane auto i proste w budowie. Zobacz jeszcze na 406 coupe. Wybierz to co jest według Ciebie najładniejsze

18 Wrz 2013, 18:45

Dzięki

I o to chodzi. Jak ktos da jeszcze jakieś propozycje na coś ciekawego to chętnie rozważe jako alternatywę. Volvo bardzo fajne

18 Wrz 2013, 21:21

Volvo jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. Jednak zastanawia mnie serwisowanie tego samochodu. Przy tak dużym silniku koszta utrzymania ( nie liczę paliwa ) muszą być ogromne - a pisałeś przy Jaguarze, że za dużo pali itd.

21 Wrz 2013, 15:12

A może Mitsubishi Galant 2.5 v6 sedan w wersji Avance, albo Sport Edition?
O np. taki: [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] ( wiem, ten nie mieści się w budżecie- przykładowy link)
Co prawda do wersji Avance w dobrym stanie musiałbyś dołożyć (warto), ale 2.5 SE niezajechane do 10k jak dobrze poszukasz jestes w stanie dostać. Wygląd to kwestia gustu, ale przynajmniej moim zdaniem- zdecydowanie ma to coś. Co do spalania, miałem 2 galanty 2.0 i 2.5. V6 mi paliła średnio litr mniej niż 2.0 r4 (10,5)

ale jak wiadomo, jest to uzależnione od stylu jazdy. Ten silnik świetnie znosi gaz i jest wytrzymały. Co do dźwięku powiem tak- obecnie jeżdżę BMW e36 328i i jakby nie było r6 brzmi bardzo dobrze, ale naprawdę tęsknię za dźwiękiem v6 w Galancie

Niestety Mitsu lubią się z rdzą. Trzeba sprawdzić nadkola, kielichy i podłoge. Jeśli manual to lubią się wysypać łożyska w skrzyni. Ogólnie polecam, ale sam musisz ocenić czy wg ciebie ma to "coś"