REKLAMA
Witam, podczas pobytu w niemczech kupiłem od kolegi starego grata za 800 euro, żeby dojeżdzać nim do pracy. Problem taki że zgubił gdzieś małego briefa, ale że nie planowałem go sprowadzać do Polski, i widywałem go regularnie, nie chciało się nam bawić w papierologię. Jakby co mówiłem że auto pożyczone, bez komplikacji. Większy problem pojawił się jak przegląd wygasł, polecony mechanik, co miał być tani powiedział mi że go zrobi do przeglądu za 1000 euro, biorąc pod uwagę że cały kosztował 800 spasowałem, przerzuciłem się na pociąg i rower. Auto na podwórku rdzewiało. I teraz wracam do Polski i trochę mi szkoda, bo w sumie dalej dobry samochód do robienia tylko estetyczne rzeczy, bo przerdzewiały i jedna mechaniczna niewielka. No to mówię do kumpla, wyrób tego briefa, przerejstruję i Polsce zrobię. Okazało do auta bez ważnego przeglądu technicznego, nie wyrobią duplikatu, i zonk, nie przerejstruje bez briefa. Mój pomysł jest taki żeby wyrejstrować w Niemczech całkowicie, a potem zarejstrować od zera w Polsce że na złomie kupiłem, czy coś w ten deseń. Jest to wogóle możliwe i czy ktoś ma jakieś inne pomysły?
Od razu dziękuje za rady w stylu "Trzeba było robić papiery jak się dało", ja wiem że trzeba było, ale szukam rozwiązania tu i teraz.