REKLAMA
Witam, temat trochę nietypowy, bo szukam auta bez określenia konkretnego segmentu czy nadwozia. Do wydania mam 10 000 zł, silnik wyłącznie benzynowy (pojemność max. 2.5), spalanie nie ma dla mnie znaczenia. Roczny przebieg ok. 20 000 km. Chciałbym, żeby samochód był wygodny (przede wszystkim dla kierowcy), musi mieć klimatyzację. Raczej nie chcę samochodu bardzo popularnego typu A4/A6/Toledo/Octavia/Passat/Golf/E46 itd., choć może być, że ostatecznie pójdę na łatwiznę i kupię coś prostego. Mocno zależy mi na przyzwoitej bezawaryjności i niewysokich kosztach części (co chyba trochę kłóci się z tym, że nie chcę "typowego" auta), bo w moim poprzednim aucie o wartości również 10 tyś, w ciągu pół roku włożyłem ponad połowę jego wartości.. Z góry odrzucam raczej marki Audi i BMW. Przyzwyczaiłem się do jeżdżenia samochodem segmentu E, jednak mogę zejść niżej. Właściwie jest mi to obojętne, czy będzie on dwu czy pięciodrzwiowy. Lubię duże sedany, chociaż równie dobrze mogę kupić jakieś coupe jak i combi.
Teraz kwestia - czy kolejny raz zwycięży serce, czy może wreszcie rozum Za sercem przemawia Hyundai Coupe II (co myślicie o tym: [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] - wiem, że słaby silnik), za rozsądkiem coś w stylu Renault Megane II (chyba w combi, bo najładniejsze, o ile w ogóle można mówić o tym, że jest ładne... ). Podoba mi się rownież Peugeot 607 i Rover 75, jednak w tych autach obawiam się o wysoką awaryjność. A może coś zupełnie innego? Szukam ofert z całej Polski, myślałem także o kupnie auta z Niemiec.
Z góry dziękuję za pomoc.