REKLAMA
Znajomy ostatnio sprzedawał Citroena Berlingo - przebieg 450 tyś. km - 3 miesiące wystawiał go na otomoto i nawet 1 osoba nie zadzwoniła. Przekręcił licznik na 170tyś. i samochód poszedł po tygodniu a kupujący powiedział jeszcze, że auto nie wygląda na taki duży przebieg
I to jest brutalna prawda i rzeczywiste polskie realia. Zmiana mentalności w jednym czasie przez sprzedających i kupujących ,jest niemożliwa... Nie da rady zrobic nagle tak,żeby kupujący przekonali się,że zadbane auto z przebiegiem większym niż 250 tys. to jeszcze nie trup...A sprzedający przestali skręcac te przebiegi do śmiesznych wartości...
O ile w 5 letnim aucie jest sens (w ogólnym postrzeganiu tego zjawiska) cofania auta na 165 tys, to w 15 letnim nie ma to sensu i jest groteskowe...
No powiedzcie sami... 17 letni Golf i 180 tys. przebiegu..?