Sam jeżdżę Scenikiem, 1.6 16V z 1999 roku od około roku, może coś podpowiem. Na wstępie zaznaczę, że kupiłem tanio już z LPG (6500 zł) + ponad tysiaka w podstawowe remonty (klocki, łożyska, cewki i wtryski gazu) nie licząc pakietu startowego. Czy dobrze zrobiłem - temat na oddzielną dyskusję, acz ja jestem w sumie, z perspektywy czasu, zadowolony z tego auta.
Z jednej strony silnik jest mulisty i mało elastyczny, z drugiej strony pod moją nogą pali bardzo mało (ale nogę mam raczej leciutką) - komputer wskazuje 8.3 - 8.5 l/100 km. Sprawdzenie na stacji również daje wynik w okolicy <9. Tryb jazdy - małe miasto + dojazd do niego, raz w tygodniu trasa około 100 km w jedną stronę.
Części tanie, sporo ich na rynku, więc nie jest to problemem.
Za tę kasę "wyrwiesz" spokojnie w całkiem niezłym stanie (sprawdź koniecznie blachy jak podpowiadał przedmówca, zwróć uwagę na zawieszenie z przodu, czy nic nie stuka, bo bywa z tym różnie, pracę silnika). Mój Scenic z 99' roku jest znakomicie wyposażony (m.in. klima, podgrzewane fotele, podgrzewane przednia i tylna szyba - jak na ten rocznik i cenę - rewelka), za kasę którą posiadasz - spokojnie kupisz również dobrze pod tym względem.
Ze swojej strony proponuję jednak rozejrzeć się za nieco rzadszym Scenicem z silnikiem 2.0 - jest droższy w naprawach, ale zdecydowanie bardziej dynamiczny, frajda z jazdy większa.
Samochód, powiedziałbym, bardzo przestronny, po wyciągnięciu foteli z tyłu każde kombi się chowa.
5 osób podróżuje wygodnie, miejsca na nogi z tyłu naprawdę dużo.
Ale żeby nie było tak miło - sporo jest upierdliwych błahostek - szybko "kończące się" żarówki, silniczki tylnej wycieraczki, są problemy ze spryskiwaczami.
Przy zakupie, oprócz blach i zawieszenia, zwróć uwagę na pracę silnika. Wiem, że chcesz kupić benzynę, więc musisz to sprawdzić uważnie - jeśli będzie choćby lekko rwał - może być problem z cewkami, co po założeniu gazu będzie nie do zniesienia. Często spotyka się też przebicia na przewodach. Na szczęście to nie są jakieś szczególnie kosztowne naprawy, a samochód w miarę prosty, więc każdy mechanik ogarnie.
Podsumowując - był czas, gdy ten samochód doprowadzał mnie do szału. Ale jednak, jak na auto, które lada moment skończy 17 lat, to mam za stosunkowo nieduże pieniądze pojazd, który jest dobrze wyposażony, mało pali, tani w naprawach, jest przestronny, niebrzydki. Na wiosnę pewnie stanie się drugim autem w rodzinie, bo planuję zakupy, ale z pewnością będzie nadal głównym wyborem, gdy będziemy jechać gdzieś z dzieciakami. Co prawda - już wyrosły, ale był czas, gdy woziliśmy nim 2 dzieci, torby na tygodniowe wakacje, przenośne łóżeczko dziecięce, dwa wózki i jeszcze sporo rzeczy by weszło.
A co do porównania z Oplem... to podpisuję się obiema rękoma pod tym :
Porównując Scenica z Zafirą ,to oplowska mechanika jest bardziej toporna i więcej wybacza (ale do czasu). natomiast materiały np w kabinie z jakich auto jest zrobione ,to już przepaść na korzyść Renault. Po 200 tys Opel jest cały powycierany na bus na budowie,a Scenic (o ile ktoś normalny go użytkował) jest jak nowy.