Witam. Z góry przepraszam za zły dział lub temat, ale to mój pierwszy post.
Spotkała mnie dzisiaj pewna sytuacja, mianowicie stałam na parkingu na włączonym silniku przez około 10-15 minut, ręczny był zaciągnięty, luz wrzucony. W tle leciała muzyka z telefonu podłączona auxem do radia. Po upływie powyższego czasu zapaliły się wszystkie
kontrolki i „auto zaczęło pipkać” (kolokwialnie mówiąc). Zgasiłam samochód i próbowałam go odpalić ponownie, jednak bez efektu. Po upływie paru minut również nic. Słychać było kręcenie rozrusznika, ale dosłownie na pół sekundy i to nie za każdym razem próby odpalenia. Koniec końców dojechałam do domu dzięki sposobie „na pych” i pomocy ludzi, ale nie zmienia to faktu że problem jest.
Czy mozliwe jest rozładowanie akumulatora podczas włączonego silnika? (pytam, ponieważ dowiedziałam się że to może być akumulator, ale czy na odpalonym silniku?). Jeśli nie, jaka może być przyczyna awarii?
Dziekuje za wszelkie odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość, starałam się opisać to jak tylko mogłam. Pozdrawiam.