07 Wrz 2014, 18:57
Witam, w dniu dzisiejszym "przegoniłem" mocniej auto. Przy studzeniu turbiny zauważyłem/usłyszałem stuki z okolic silnika i falujące na biegu jałowym obroty. Myślałem, że to dwumasa sie odezwała. Po ponownym odpaleniu silnika z rury wydechowej wydostała się ciemna chmura dymu, auto utrzymywało prawidłowe obroty i nie było słychać żadnych stuków z okolic silnika. Po dodawaniu gazu dalej z rury leci ciemny dym i czuc mocno zapach spalin. Jednak silnik nie traci mocy i jeździ prawidłowo. To jakaś awaria wtryskiwaczy??? Dodam, że od kilku dni jeżdże z dziurą w wydechu, bo nie miałem czasu oddać auta do spawania tłumika.