Seat Toledo II 1,9tdi - Zapowietrza się?

12 Lip 2016, 16:39

Witam,
Na wstępie dodam, że jestem zielony w dziedzinie mechaniki. Nie mam praktycznie bladego pojęcia na temat konkretnego działa poszczególnych podzespołów samochodu. Przechodząc jednak do sedna sprawy, przedstawiam problem.

Auto to Seat Toledo II 1.9tdi 110km. Pewnego razu niestety zbiornik paliwa szlag trafił, najechane na kamienie, zbiornik rozpruty. Nic innego jak założyć "nowy" w tym przypadku używany od golfa III lub IV - nie pamiętam dokładnie, ale ponoć jeden z nich jak i Audi A3 mają takie same zbiorniki (55l).
Było to praktycznie w zimę, Odbierając auto od mechanika nie było żadnych problemów, wszystko działało. W morzach -20stopni paliwo chyba zamarzało, ja mam takie odczucie. Szwagier mając auto Audi A8, brat auto Mazda Premacy również diesle stawiając auto tej samej nocy na mrozie nie dawały Sobie poznać, że mają problemy z paliwem. Mi po 5km auto gasło, tak zwyczajnie. Szwagier mówił mi, że zbiornik gdy zakładali musiał być mokry i w ten sposób paliwo mi zamarzało poprzez wodę. Kupiłem specjalny płyn aby wszystko było ok z paliwem i pozbyć się wody, bo ponoć wypłukuje. Zima minęła.
Piszę to, ponieważ możecie mieć to coś wspólnego z dalszą historią.

09.07.2016r. piękna sobota, wracałem z rozmowy kwalifikacyjnej na jednej kresce paliwa, nie ma ich za dużo, są dość rzadko rozłożone, zapewne wiecie. Jednakże było to tuż przez rezerwą. Jadąc tak z dość stromej górki, a następnie pod stroma górkę, na 5 przy 100km/h, 2,2tys/obr/min auto zaczęło szarpać i zgasło. Stojąc pod górkę już nie zapaliło, po holu i zaparkowaniu na równej powierzchni auto również nie paliło. Nie pozostało nic innego jak zacząć grzebać. Szwagier począł od sprawdzenia filtra paliwa, okazało się jednak, że nie jest w nim pełno. Stwierdzenie było, że hycił powietrza i się zapowietrzył. Jednak jeździłem nie raz na rezerwie i nic mu nie bywało, chyba, ze tym razem ta górka tak zadziałała? Laliśmy paliwo do filtra, raz, dwa, trzy, cztery - pomiędzy próbując odpalić. Na marne, paliwo brało a auto nie chodziło. Paliwa brało troszkę. Nie pomogło, mieliśmy grzebać coś dalej, przy pompie czy coś... Auto na linkę i heja do warsztatu oddalonego o 2km. Po drodze miał być zapalany na pych, okazało się to skuteczne. Auto odpaliło i jak na razie chodzi, tak mi się wydaje. Może ja mam jakieś teraz schizy odnośnie tego, bo się ciągle boje, że auto mi stanie po drodze... Ale wydaje mi się, że ma czasem muła - jakby go hamulce trzymały. Jednak przyśpiesza jak zawsze.
Auto zalane do 3/4 zbiornika i śmiga jak na razie.
No dobra, i teraz się przyznam. Dzień przed sobotą, czyli 08.07.2016r. śpieszyłem się strasznie w jedno miejsce. Droga w miarę nie jest tragicznie to musiałem depnąć gazu. Pojawiła się prędkość 160km/h i auto nagle zaczęło samo odejmować Sobie gazu, myślałem, że to ESP bo na wyboistej drodze gdy jechałem za szybko to załączało mi się ESP i zmniejszało obroty. Tym razem jednak nie, auto odejmowało obroty i dodawało, działo się to dość szybko a ESP się nie paliło. Nie chcąc katować silnika puściłem gaz i utrzymywałem prędkość 120km/h. Nic mu nie było. Normalnie po tym odpalał itp..
Następnego dnia, właśnie w tę sobotę wracając, chwilę prędzej przez zgaśnięciem stojąc na krzyżówce i czekając na wyjazd poczułem na sprzęgle, ze auto tak pulsuje, szarpie - właśnie jakby obroty się zmniejszały i zwiększały, jednakże obrotomierz w stałym miejscu, niecały tysiaczek.
Ruszyłem i wszystko ok, ok tylko do tego wzniesienia.
Trasa gdzie się spieszyłem była jedyna przed tą sobotą, paliwa również było przed rezerwą, trasa trochę wyboista, autem trochę rzucało, tzn. podskakiwał itp. itd.

I nasuwa się pytanie. Odzywa się coś z tej zimy, woda?
Może łapie jakieś powietrze lewe i się zapowietrza? Może źle zamontowany zbiornik? Chociaż 7 miesięcy nic nie dolegało przy aucie.
Może na wybojach, i tym wzniesieniu auto zaciągło brudy bądź pod wpływem małej ilości paliwa auto zaciągło powietrze gdy paliwo znalazło się w jednej części zbiornika?
A może jadąc te 160km/h coś przesiliłem? Było za ostro i coś poszlo nie tak?


Trochę długo, może coś nie jasno. Jeżeli tak to pytać, postaram się odpowiedzieć na wszystko i jak tylko mogę szczegółowo. Was również proszę o szczegółowe pytania, gdyż jestem laikiem.

Boję się tak naprawdę jechać gdziekolwiek, gdyż w każdej chwili może mi paść.

A... na rozrządzie jadę 60tys/km, niedługo wymiana - ale to chyba nie ma nic wspólnego?
Tomek97
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Seat Toledo II
Silnik: 1.9tdi 110km
Paliwo: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Tramwaj w ruchu drogowym
    Działania na rzecz poprawy komunikacji dotykają różnych środków transportu. W ostatnich latach do łask wraca transport tramwajowy. Przez wiele lat przesunięty na drugi plan, teraz jest mocno rozbudowywany. Tramwaj, ...