REKLAMA
Czas na zmianę autka. Szukam czegoś wygodnego do miasta i na weekendowe wypady. Auto będzie robiło codziennie krótkie trasy (10km do pracy).
Budżet to 50,000 zł.
Z wymagań: benzyna (gaz nie wymagany), najchętniej sedan (biorę pod uwagę również kombi), rocznik powyżej 2012, moc żeby miało to przynajmniej 140KM, fajnie jakby był automat ale liczę się, że w tym budżecie będzie ciężko. I żeby więcej jeździł aniżeli stał u mechanika.
Zerkałem na razie na:
- W204 polift. Ładny, fajny, podoba mi się, dobra skrzynia AT. Lecz polift to głównie CGI który rzekomo do miasta średnio się nadaje, na trasy jak najbardziej, a dorwać 3.0 V6 231KM z Europy jest strasznie ciężko.
- Mondeo MK5, w tym budżecie wersja 160KM, boje się, że ten silniczek 1.5 to za mało na tę budę. A wersję 200+ to nie tej budżet
- Honda. Accord. VIII. Brzmi rozsądnie. Na żywo polift zrobił na mnie na prawdę fajne wrażenie. Ale... Dużo ale. 2.0 w manualu, dostanę ładną sztukę, Polski salon, zadbana, ale jednak z dynamiką nie wiele ma wspólnego. Jest to na razie najrozsądniejsza opcja, ale boje się, że przy takim 1,5t klocu może to być ciut za mało. Znalazłem nawet opinie gdzieś w sieci: najwolniejsze 156KM w historii. Fajną opcja jest 2.4 w AT. Nawet znalazłem jedną ale im więcej czytam o tych silnikach tym gorzej. A to tłoki, a to panewki w rocznikach 2012 (akurat z 2012 roku znalazłem, polski salon, 100k nalotu, ale mam do pokonania spory dystans aby ją pooglądać więc na razie się rozglądam). No i skrzynia. 5 biegów, niby długie ale czy to będzie rozsądne?
Może macie jakieś inne propozycje w tym budżecie? Mniej więcej po tych 3 samochodach chyba można określić co jest "w moim guście". A może te 2.0 w Acco nie jest takim złym pomysłem? Poprawne, nudne ale nie ma się co zepsuć.
Brałem pod uwagę też Civica IX, 1.8 z roczników 2014-2015, ale stawiając dwie Hondy koło siebie to Civic wygląda jak upośledzony brat Accorda, dodatkowo wygoda w środku - przepaść.