Sedan do 9 tys.

09 Lut 2016, 20:48

Witam serdecznie, posiadam prawo jazdy od listopada 2015 roku i posiadam Renault Megane Classic 1.4 16v. Ale nadszedł ten czas w życiu mężczyzny na zmiane auta na coś ciut klase wyżej. Wybór padł na Mondeo Mk3 które bardzo mi się podoba stylistyką, a szczególnie w wersji wyposażenia Ghia gdzie jest według mnie najlepsze. Czy realne jest wyrwanie benzyny z tym wyposażeniem (czujniki parkowania, klimatronik, podgrzewane fotele) w moim budżecie? Robię około 10 tys. km rocznie więc diesel średnio wchodzi w grę

Lecz ostatnio otrzymałem ofertę która może być najlepsza. Do kupienia za 14 tys. od ojca Peugeota 407 2.0 HDi 2007 rocznik, wersja Prestige i tylko 130k km. Przebieg raczej nie kręcony ze względu że auto jest w rodzinie od 2-3 lat ale to i tak według mnie dziwny przebieg jak na diesla. Tylko moje też pytanie czy go nie zajadę przez jazde do szkoły (10km w jedna strone) dłuższe trasy rzadko ale też się zdarzają. Z tego co wiem nie ma filtra cząstek stałych.

Auto które chce zmienić mam zamiar trzymać już około 3-4 lat.
Czekam na wasze porady.

09 Lut 2016, 21:49

Od ojca auto to raczej musi być pewniak

a z drugiej strony diesel na małe przebiegi jest nieopłacalny i łatwo go zajechać.

Mondeo z tym wyposażeniem jest realne owszem ale podniósłbym troszkę budżet,tak do 10-11k.

09 Lut 2016, 21:55

Właśnie boje się go zajechać ale jednocześnie miałbym pewność co do auta, brak kosztów rejestracji itd.
Może gdybym go kupił za jakieś 12-13 to miałbym o wiele młodsze auto niż Mondeo. Peugeot nie ma filtra cząstek stałych więc oprócz turbiny raczej nie będzie problemów?

Podniesienie budżetu raczej niemożliwe bo odkładam pieniądze z wypłaty, a w przypadku ojca mogę oddawać mu w ratach

09 Lut 2016, 22:53

U mnie w rodzinie był Peugeot 307 z tym 2.0 HDI i od jeżdżenia na krótkich dystansach w oleju silnikowym znalazło się więcej oleju napędowego niż silnikowego. Diesel nie nadaje sie na krótkie odcinki.

10 Lut 2016, 07:58

Mój ojciec robił mniej km przez co ma nastukane taki mały przebieg. Oczywiście gdybym miał takiego diesla to wiąże się z tym że robiłbym częściej jakieś trasy właśnie ze względu na niskie spalanie i żeby może go trochę przegonić(?). Jeżeli mam do szkoły 12 km to wydaje mi się że to nie jest taki najmniejszy dystans. Za jakiś czas pożyczę sobie go na tydzień i przetestuje czy pasuje mi jazda dieslem. Bo obecnie jeździłem ale sporadycznie ponieważ mam jednak własne auto.

Zasadniczą wadą według mnie w porównaniu do mojego obecnego auta jest to że ciężko mi wyczuć z przodu prawą i lewą strone, może wystarczy troche praktyki lub dobre wyregulowanie fotela.

Młody kierowca oczywiście marzy o czujnikach parkowania więc pewnie po spłacie od razu bym montował, ile może kosztować taki bajer z zamontowaniem?