Sedan/Limuzyna do 100 tyś. Złotych

23 Cze 2018, 16:37

Cześć wszystkim i z góry dziękuję za uwagę oraz pomoc w wyborze samochodu.
Jestem laikiem w tej kwestii i prawdopodobnie do poleconego samochodu będę zmuszony zamówić sprawdzenie pojazdu przez eksperta. Poszukuję samochodu w nadwoziu sedan/liftback w automatycznej skrzyni biegów. Obecnie jeżdżę Jetta i raczej mniejszy samochód nie wchodzi w grę. Robię ok. 18-20 tyś. km rocznie dlatego rozważam jednak diesla.
Modele, które przeglądałem:
- KIA Optima;
- Skoda Superb;
- VW Passat;
- Ford Mondeo;
- Opel Insignia (ale nie podoba mi się najnowszy design);
- Mazda 6;
- Renault Talisman;

Rocznikowo to albo skłaniam się ku nowemu z salonu (Superb i Optima jest propozycja nowych za 103tys. z średnim wyposażeniem), albo 2016/2017 z wysokim lub nawet bogatym wyposażeniem. Który model wydaje się najbardziej rozsądnym wyjściem? Czy warto w ogóle brać pod uwagę stosunkowo niskie wyposażenie pojazdu, ale nowego, czy może lepiej zakupić używany za kilkanaście tysięcy mniej?

Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

23 Cze 2018, 17:06

Nowe to jednak nowe, wiesz co masz i jak dbasz. Używka to zawsze ryzyko pojawienia się następstw zaniedbań poprzedniego właściciela. Rozumiem używkę za 20-30 tys, ale pchać prawie stówę w używane auto to nie dla mnie. Z wyżej wymienionych modeli, ja wybierałbym między Optimą, a Mondeo.

23 Cze 2018, 17:35

używkę za 100 tys? No Way
Nigdy w życiu, chyba że maybacha wartego 2 mln
Wolałbym jeszcze dopłacić czy wziąć kredyt 20-30 tys i coś można poszerzyc wybór i raczej nowe bym proponował, o ile chcesz pojezdzic dłużej niż 3 lata, bo tak naprawdę uwiążesz się z tym autem na 15 lat znając mentalność polaków. (po kilku latach użytkowania będzie Ci szkoda sprzedawać z dużą stratą)
Druga rzecz , kupisz 1 - 2 letnią używkę to i tak masz dużą szansę że kupisz waleńcucha, bo pomyśl kto sprzedaje samochód po 1 roku używania ?szczególnie w polsce, nawet kupno w ASO nie gwarantuje Ci że nie kupisz auta po szkodzie, czasami nawet dużej. Poleasingowe też raczej nie bardzo bo przeważnie w leasing się bierze na 3-5lat

23 Cze 2018, 17:37

Doskonale rozumiem Twój tok rozumowania, popieram go w większości. Pytanie jest jeszcze takie pomocnicze, czy w przypadku przebiegu 30-50 tysięcy km, biorąc pod uwagę regularne i udokumentowane serwisy w ASO można tak drastycznie uszkodzić samochód? Rozumiem, że w skrajnych przypadkach katowania silnika i żyłowania osiągów - tak. Ale w normalnych okolicznościach? Na otomoto są m.in. Optimy z przebiegiem ~25-30k km, 2017 rok poleasingowy, ale juz 20 tys. Złotych taniej (wartość pojazdu po pierwszym roku spada najbardziej). Dodatkowo pojazd jest już po pierwszym duzym przeglądzie i jest dotarty. Mogę się mylić.

/Edycja: używany samochód nie będzie kosztował 100, tylko 70-80 tys. Czyli całkiem sporo mniej. To chyba też znaczący argument.

23 Cze 2018, 17:43

Daj mi jakiekolwiek auto nowe czy używane i zajadę ci silnik na dystansie 1km,
Wszystko można, wszystko się da.

Pytanie jest jedno, dlaczego ktoś kupił nowe i sprzedał po 20 000km z dużą utratą wartości

P.S. silnik dotarty będzie po 5000km
Przynajmniej tak mówił Pan z salonu Kia jak braliśmy nowe Sorento 2.0 170KM
P.S.2 myślisz że w salonach teraz patrzą czy silnik dotarty czy nie ? wsiadaj do auta demo to Ci zrobi jazdę testowa w pełnym zakresie obrotów

p.S.3silnik teraz jest dotarty we fabryce na hamowni, więc nie trzeba go docierać jakoś sprecjalnie, delikatnie nie wkręcać do na max obroty przez pierwsze 5000km i to wszystko

23 Cze 2018, 17:48

Auto z salonu KIA używane. Zostało zwrócone do salonu przez firmę biorącą nowe co roku i oddające stare z limitem km 30.000 lub 12 miesięcy jako część rozliczenia. Gruntownie sprawdzone, z gwarancją etc. Nie sprzedawane przez komis Janusza, nie sprowadzone itp. Wciąż nie warto?

23 Cze 2018, 17:53

Zostało zwrócone do salonu przez firmę biorącą nowe co roku i oddające stare z limitem km 30.000 lub 12 miesięcy jako część rozliczenia

Zależy co to za firma? może wypożyczalnia samochodów, lub firma przewożąca ludzi (taxi) , może nauka jazdy, takiego bym nie chciał, wiem jak są traktowane takie samochody , firmy biorące nowe też wiedzą i mają to skalkulowane że trzeba często wymieniać.

a chcą tylko gwarancji.
P.S.pomyśl co by było jak przylatuje klient z USA i bierze auto na 2 tyg, płaci za to 3-4 tys i mu się takie auto psuje, takie firmy mają skalkulowane że auto po 30 000 km zarobiło na siebie i na firmę i trzeba wziąć nowe

Generalnie wybór należy do Ciebie.

23 Cze 2018, 17:58

Zdaję sobie z tego sprawę, że ostateczny wybór należy do mnie. Pytanie tylko czy lepiej włożyć stówę w pewny strzał (nowe) czy 80tys i dobrze sprawdzić?

23 Cze 2018, 19:15

Deruvish napisał(a): Pytanie jest jeszcze takie pomocnicze, czy w przypadku przebiegu 30-50 tysięcy km, biorąc pod uwagę regularne i udokumentowane serwisy w ASO można tak drastycznie uszkodzić samochód?

Da się. Obecne nowoczesne silniki (bezpośredni wtrysk z turbo), lubią sobie łyknąć trochę oleju, a są bardzo wrażliwe na niski stan oleju. Nie każdy sprawdza poziom oleju, tylko jeździ aż mu się lampka olejowa nie zapali. To jest tak spory problem, że w niektórych modelach pojawiają się elektroniczne wskaźniki poziomu oleju.

23 Cze 2018, 19:29

Rozumiem, czyli widzę że faktycznie lepiej zapłacić 20.000 więcej za 100% sprawne auto, niż zapłacić mniej i mieć możliwość wystąpienia jakiejś usterki, którą można naprawić. Rozsądnie

.
A co jeżeli sprzedawca daje gwarancję 12-72 miesięcy na samochód od daty zakupu? Czy gwarancją można się tak czy inaczej podetrzeć (przepraszam za kolokwializm)?

23 Cze 2018, 19:42

Deruvish napisał(a):A co jeżeli sprzedawca daje gwarancję 12-72 miesięcy na samochód od daty zakupu? Czy gwarancją można się tak czy inaczej podetrzeć (przepraszam za kolokwializm)?

Jak dobrze poszukasz, to na naszym forum jest sporo opisów jak działa(tzn nie działa

) gwarancja sprzedawcy. Ważna jest jedynie gwarancja producenta(importera), ale szkód spowodowanych przez użytkownika też nie obejmuje. Po drugie przy odsprzedaży, zwrot "pierwszy właściciel" ma swoją wymierną wartość

Po trzecie, nie znajdziesz młodego z adekwatnym przebiegiem auta w okazyjnej cenie( chyba, że po przygodach).

23 Cze 2018, 19:55

Tak, mówię o gwarancji producenta (importera). Dla przykładu udało mi się wytargować Kie Optime 2017 rocznik, przebieg zerowy za okolo 100 tys. Natomiast znalazłem jeszcze Kie z tego samego rocznika, przebieg 26k km, cena wytargowana to ~85 tys. Gwarancja producenta jeszcze na 6 lat lub do 150k km (Kia ma 7 lat lub 150k km).
Pakiet i wyposażenie dokładnie to samo.

23 Cze 2018, 20:12

Hmm, jeżeli salon chce Ci sprzedać tę Optimę za 85 tys(ciekawa propozycja), to musiał ją odkupić grubo poniżej 80 tys. W 2017 roku klient musiał za nią zapłacić trochę więcej niż oferują Tobie z wyprzedaży rocznika. Tak na oko wydaje się, ze klient stracił na niej ok 25-30 tys. Ja bez ważnej przyczyny nie pozbyłbym się prawie nowego auta z taką stratą.

23 Cze 2018, 20:21

Czyli można brać w ogóle pod uwagę taką opcję? Skoro producent daje gwarancję...

23 Cze 2018, 20:24

Deruvish napisał(a):(Kia ma 7 lat lub 150k km).

Najpierw doczytaj co obejmuje ta 7 letnia gwarancja.

Mając kasę nie ma się co zastanawiać tylko brać nowy. Skonfigurujesz sobie jak chcesz i masz pewniaka. Dużo widziałem w życiu zajechanych aut z przebiegiem <10k i nie przemawia do mnie kupno "praktycznie nowej" używki za niewiele niższą cenę.