REKLAMA
Witam.
Od razu na wstępie powiem, że przeglądałem kilka stron tematów i żadnego związanego z moim nie mogę odnaleźć. Większość osób chce inne modele/kombi inne paliwo itd. Stąd założenie nowego tematu
Chciałbym wydać na samochód ~25k. Maksymalnie do 30k, ewentualnie minimalnie więcej, ale 25-30k mają pierwszeństwo Rok produkcji 2004-2007, jak będzie nowszy też nie zaszkodzi, ale wątpię, że coś ciekawego w tej cenie dostanę.
Koniecznie diesel, chyba, że mnie ktoś przekona do benzyny Auto chcę sprowadzić LUB kupić już sprowadzone.
Chciałbym, żeby samochód miał dobre przyspieszenie, ale na wyścigi nim jeździć nie będę, więc bez przesady. Jeśli to będzie większa pojemność niestety pociągnie za sobą większe opłaty OC+AC i większe spalanie. Chciałbym auto w miarę ekonomiczne, ale takie, którym nie będę musiał 3 minuty tira wyprzedzać na trasie... Jeżdżę co kilka tygodni w długie trasy z wypchanym po brzegi bagażnikiem, więc pewną moc auto musi mieć.
Samochodu szukam już kilka tygodni, radziłem się wielu osób, ale nikt mnie do niczego konkretnego przekonać nie może. To co poleci jedna osoba, odradzi stanowczo ktoś inny "nie kupuj tego, ten model jest awaryjny" itd. Podam modele, które brałem pod uwagę i krótki opis:
1. VW Passat 2005-2007 sedan. Piękny samochód wg dla mnie. Niestety podobno akurat te roczniki są dość awaryjne i przez to drogie w eksploatacji. Nie wiem ile w tym prawdy, nie znam się na samochodach, potrafię je ocenić wizualnie jedynie
2. Audi A4 B7 lub A6 C6. Te auta polecił mi znajomy, który jak się później okazało próbował mnie naciągnąć i wcisnąć mi samochód o kilka tysięcy droższy niż był w rzeczywistości wart, więc nie wiem co o nich sądzić. Na forach często polecają zamiast nich:
3. BMW 530D. Nie wiem czy się zmieści w cenie, ale z pewnością to jeden z moich faworytów jeśli chodzi o wygląd. Obawiam się tylko, że ten silnik dużo może palić i drogie będą opłaty.
Podoba mi się jeszcze Mazda 6 (nie wiem jaki to rocznik, coś ładnego na parkingu pod blokiem stoi ), Honda Accord (tego akurat żona nie chce...).
Słyszałem, że niemieckie auta są najtańsze w eksploatacji, bo jest do nich mnóstwo części, natomiast japońskie mniej awaryjne. Nie wiem ile w tym prawdy.
Jak mówię - jestem laikiem w dziedzinie samochodów, coś tam wiem, ale sam wolę w ciemno nie inwestować takiej kwoty w model, który okaże się awaryjny, dużo będzie palił lub ogólnie będzie nie wart swojej ceny.
Jestem otwarty na wszelkie propozycje i sugestie, jeśli potrzebujecie więcej informacji to chętnie ich udzielę. Jeśli macie rady gdzie takie auto kupić (allegro? komis? giełda w Berlinie?) też chętnie poczytam
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.